Kuriozalne sceny w Holandii. Wstyd, jak zachował się bramkarza

Justin Bijlow, bramkarz Feyenoordu, w niedzielnym meczu ligi holenderskiej, zaprezentował zachowanie niegodne sportowca. Golkiper zdecydował się celowo wrzucić na boisko drugą piłkę, aby zatrzymać grę i nie dopuścić do groźnej sytuacji rywali. Za swoje przewinienie otrzymał od arbitra żółtą kartkę.

.Kuriozalne sceny w Holandii. Niesportowe zachowanie bramkarza
Źródło zdjęć: © Twitter | ESPN

Justin Bijlow to holenderski piłkarz grający na pozycji bramkarza w Feyenoordzie. Ma 25 lat i mimo stosunkowo młodego wieku jak na golkipera, potrafi zachować zimną krew w wielu sytuacjach. W niedzielę pokazał jednak zachowanie niegodne sportowca, a obrazki z tego meczu obiegły cały piłkarski świat.

Pod koniec pierwszej połowy golkiper Feyenoordu zdecydował się na dalekie wyjście z własnej bramki. Znakomicie wówczas ocenił sytuację i zdążył z interwencją, wybijając piłkę poza linię boczną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica (WIDEO)

Problem w tym, że zostawił pustką bramkę i niewiele brakowało, aby rywale z Twente mogli z łatwością zdobyć bramkę. Przeciwnik chciał natychmiast wznowić grę, bo Bijlowa nie było między słupkami.

Bramkarz zdecydował się więc wrzucić na boisko drugą piłkę, za co otrzymał od arbitra żółtą kartkę. Wściekły na Holendra był piłkarz drużyny przeciwnej Virgil Misidjan, który był gotów natychmiast wznowić grę. Po tym, gdy druga piłka wylądowała na boisku, napastnik rzucił futbolówką w rywala. Za tę reakcję piłkarz uniknął jednak kary.

Polski akcent w meczu

Klubowym kolegą Justina Bijlowa jest Polak Sebastian Szymański, który świetnie odnajduje się na holenderskich boiskach. 22-latek jest obecnie wypożyczony do Feyenoordu Rotterdam z Dynama Moskwa, ma już na koncie w bieżącym sezonie 7 goli i 4 asysty.

Wynik ten podreperował w niedzielnym hicie kolejki Eredivisie, w którym jego drużyna podejmowała 4. w tabeli Twente. Polak w 30. minucie inteligentnie, spod linii końcowej boiska, dorzucił wprost na głowę Santiago Gimeneza, a Meksykanin pewnie pokonał bramkarza gospodarzy.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł