Lewandowski jako bohater Marvela. To wieszają w Barcelonie
Robert Lewandowski strzelił trzy bramki podczas ostatniego meczu La Liga. FC Barcelona pokonała Celtę Vigo 4:2 w wyjazdowym meczu, a dyspozycję Polaka mocno docenili kibice Blaugrany, którzy w Barcelonie zaczęli rozwieszać naklejki przedstawiające polskiego snajpera jako postać Marvela.
Robert Lewandowski ponownie znalazł się na ustach wszystkich kibiców FC Barcelony. Kapitan reprezentacji Polski pozostawał bez strzelonej bramki w rozgrywkach ligi hiszpańskiej od 28 września 2025 roku, kiedy to na własnym stadionie Blaugrana ograła Real Sociedad 2:1. "Lewy" ustalił wówczas wynik meczu w 59. minucie.
W międzyczasie polski napastnik mierzył się z kontuzją mięśniową, która wykluczyła go z gry w trzech ligowych meczach, w tym w przegranym przez drużynę Hansiego Flicka 1:2 El Clasico w Madrycie przeciwko tamtejszemu Realowi. Na "wystrzał" formy Polaka nie przyszło długo czekać fanom Dumy Katalonii.
Lewandowski jako Wolverine. Takie naklejki wieszają w Barcelonie po hattricku Polaka
Robert Lewandowski wyszedł w podstawowym składzie FC Barcelony po raz pierwszy od 5 października 2025 roku, kiedy to jego drużyna wysoko przegrała na Estadio Sanchez Pizjuan w Sevilli z tamtejszą Sevillą FC 1:4. Mecz w Vigo okazał się dla niego o niebo lepszy.
#dziejesiewsporcie: Ależ trafienie. Można oglądać bez końca
Polak trzykrotnie trafiał do siatki, a pierwszego gola strzelił już w 10. minucie, kiedy to wykorzystał rzut karny po zagraniu rywala ręką w polu karnym. Dzięki tym trzem bramkom "Lewy" "wspiął" się na trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców La Liga (siedem goli, zero asyst). Przed nim znajdują się Julian Alvarez (siedem goli, dwie asysty) i Kylian Mbappe (13 goli, dwie asysty).
Znakomita forma Roberta Lewandowskiego została doceniona przez fanów ekipy ze stolicy Katalonii. Zaczęli rozwieszać w Barcelonie naklejki przedstawiające kapitana reprezentacji Polski jako Wolverine z komiksów i filmów Marvela. Do naklejek dodano napis "never too old" , czyli "nigdy za stary".
Niedługo po meczu w Vigo Robert Lewandowski udał się do Nowego Jorku w towarzystwie żony, gdzie honorowo uczestniczył w wyświetleniu biało-czerwonych barw na Empire State Building z okazji polskiego Święta Niepodległości. Następnie udał się na zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Holandią i Maltą w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026.