LAK| 

Lewandowski marzył o Legii. To dlatego go nie wzięli

6

Iwona Lewandowska w rozmowie z Wirtualną Polską przyznała, że jej syn Robert mocno przeżył fakt, iż nie otrzymał szansy od Legii Warszawa. To klub, który tata zaszczepił Robertowi we krwi. Odkryła kulisy, dlaczego nie doszło do współpracy.

Lewandowski marzył o Legii. To dlatego go nie wzięli
Robert Lewandowski (GETTY, Dan Mullan - FIFA)

Robert Lewandowski to bez wątpienia najlepszy polski piłkarz. Występuje na pozycji napastnika i obecnie reprezentuje barwy FC Barcelony. Początki jego kariery nie były jednak usłane różami, to była trudna droga do bycia na szczycie.

Iwona Lewandowska w rozmowie z Wirtualną Polską powiedziała wprost, że jej syn marzył o grze w Legii Warszawa. Klub ze stolicy - jak wiemy - nie dał mu prawdziwej szansy. Mama Roberta odkryła kulisy, dlaczego nie doszło do współpracy. W Legii go nie wzięli, bo... nie było jego rocznika!

Pojechali z mężem na stadion, a znajomy z klubu mówi: Niech przyjdzie za rok, bo nie mamy jeszcze rocznika Roberta. Mąż się wkurzył. - Zobaczysz, kiedyś będziesz żałował! - powiedział. Nie chcieliśmy tracić czasu na dojazdy, więc wybraliśmy Varsovię - zdradziła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"

Okazuje się, że ojciec Roberta zaszczepił mu we krwi klub z Łazienkowskiej, jeździli razem na mecze. Dlatego Lewandowski marzył o Legii, nie o Varsovii.

Wyrzut sumienia Legii Warszawa

"Lewy" pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Partyzancie Leszno, a potem w Varsovii Warszawa (to wtedy miał trafić do Legii) i Delcie Warszawa.

W 2005 roku ostatecznie trafił do rezerw Legii Warszawa, ale tam nie poznano się na jego talencie. Kariera stanęła pod dużym znakiem zapytania. Odnalazł się w Zniczu Pruszków, zdobywał sporo bramek i finalnie trafił do Lecha Poznań, prowadzonego przez Franciszka Smudę.

To bez dwóch zdań jedna z największych, o ile nie największa pomyłka w historii Legii Warszawa. Przedstawiciele stołecznego klubu nie poznali się na talencie Roberta Lewandowskiego. Zamiast niego w stolicy postawiono na Mikel Arruabarrenę. Hiszpan sam śmieje się z tego ruchu.

Przypomnijmy, że Biało-Czerwoni w fazie grupowej zagrają z Meksykiem (22.11), Arabią Saudyjską (26.11) i Argentyną (30.11). Do dalszej fazy awans uzyskają po dwie najlepsze drużyny z każdej z ośmiu grup.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić