KOZ| 
aktualizacja 

Ma szczęście, że żyje. Już zapowiedział powrót!

1

Ten wypadek mógł zakończyć się tragicznie. Koń Dwayne'a Dunna poderwał się do góry, wskutek czego dżokej mocno uderzył w obramowanie bramek startowych. Przyznał, że ma szczęście, że żyje, i zaledwie kilka tygodni później zapowiedział powrót do rywalizacji!

Ma szczęście, że żyje. Już zapowiedział powrót!
Wypadek Dwayne'a Dunna (Twitter @Zerp589)

Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Do nietypowego wypadku doszło w trakcie wyścigów konnych. Kiedy bramki się otworzyły, dżokej zahaczył o obramowanie.

Dwayne Dunn kontynuował jazdę. Teraz, kilka tygodni po tym wydarzeniu, opowiedział o szczegółach. W rozmowie z "Daily Mail" ujawnił, że - zdaniem lekarzy - pozostanie na koniu mogło nawet uratować mu życie.

Dunn złamał kręgosłup. Uszkodzeniu uległ krąg C6. Zaraz po zakończeniu wyścigu został przewieziony do szpitala w Melbourne.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Pierwszy chirurg, który przyszedł do mnie powiedział, że mam niestabilne dwie struktury w kręgu C6 i że mam szczęście, że nie jestem sparaliżowany - powiedział Dunn.
Miałem szczęście, że bariera uderzyła bardziej w tył mojej głowy niż przód. Na sekundę czy dwie zrobiło mi się ciemno przed oczami - dodał.

Ogromny hart ducha. Sportowiec liczy na szybki powrót

Dwayne Dunn już zapowiedział swój powrót. 47-latek liczy, że weźmie udział w kolejnym wyścigu jeszcze przed Bożym Narodzeniem.

Na razie nie ma na to zgody. W kolejnym tygodniu przejdzie kolejne konsultacje medyczne, po których być może dostanie zielone światło na powrót.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: efektowne racowisko i głośny śpiew. Tak Neapol pożegnał Diego Maradonę
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić