Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Małysz widział wyczyn Kobayashiego. Uderzył w FIS

7

Ryoyu Kobayashi w czwartek (24 kwietnia) w Islandii oddał skok na odległość 291 metrów. Tym samym ustanowił nieoficjalny rekord świata, bo nie uznaje go FIS. W federację postanowił uderzyć legendarny skoczek, a obecnie prezes PZN Adam Małysz w rozmowie z Interią.

Małysz widział wyczyn Kobayashiego. Uderzył w FIS
Na zdjęciu: Adam Małysz (Newspix)

W ostatnim czasie Islandzka telewizja państwowa RUV ujawniła, że w tamtejszym kraju, a konkretnie w mieście Akureyri przebywa Ryoyu Kobayashi. Mimo zakończenia sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich Japończyk pojawił się tam, by wziąć udział w komercyjnej imprezie firmy Red Bull, próbując oddać 300-metrowy lot.

We wtorek (23 kwietnia) oddał pierwsze skoki, ale ani razu nie zbliżył się do wspomnianej odległości. Miał jednak ustać próbę na 256 metrów, przez co mogło okazać się, że ustanowił nowy rekord świata w długości skoku narciarskiego.

Tyle tylko, że tym rezultatem nikt nie przejmował się w kolejnym dniu. Powód? Kobayashi oddał jeszcze dłuższy skok, przez co wszyscy zaczęli mówić tylko i wyłącznie o jego środowej próbie. Otóż w Islandii poszybował aż 291 metrów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

Na ten wynik szybko zareagowała Międzynarodowa Federacja Narciarska. Postanowiła przypomnieć, że do oficjalnych rekordów świata zaliczają się tylko zawody ich rangi. Tymczasem Adam Małysz w rozmowie z Interią postanowił wytknąć działania FIS.

- To nie jest fajne w FIS, że blokują ten rozwój. Nie unikną przecież tego, że będzie pogoń za odległościami. Skoki narciarskie to jest przecież sport ekstremalny. Oczywiście bezpieczeństwo jest bardzo ważne, ale skoki zaczynają tracić przez to na atrakcyjności i na popularności. Wszystko, co jest bardziej ekstremalne i nie jest tak dostępne dla wszystkich, przyciąga - wyjaśnił legendarny skoczek.
- FIS nie uniknie zatem przebudowy skoczni tak, by były one większe. Teraz może ruszyć pogoń za odległościami, za czymś, co jest ekstremalne. Zamykanie się tylko w pewnej przestrzeni, czyli w granicy skoków do 250 metrów wcale nie jest dobre. Do skoków ponad 300 metrów nie potrzeba wyższego rozbiegu, czy wyższego lotu. Potrzebny jest po prostu większy zeskok. Spokojnie można skakać dalej - dodał prezes PZN.
Autor: JFO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Utknęli na ISS. W końcu NASA przekazała im dobre wieści
Usłyszała, że jest za młoda na raka. Brytyjce zostały 3 miesiące życia
To może utrudnić rozmowy o zawieszeniu broni. Ekspert wskazuje na jedno
Kiedy sadzić tulipany do gruntu? Jeśli to zrobisz w nieodpowiednim terminie, nie zakwitną
Katastrofa lotnicza w Hondurasie. Siedem osób nie żyje
Francuz chce zwrotu Statuy. Jest reakcja. "Dzięki USA nie mówią po niemiecku"
Tak przygotuj podłoże w szklarni. Krzaki będą uginać się od pomidorów
18 tys. euro nagle zniknęło. Skandal w niemieckiej szkole
Coraz więcej porzuconych noworodków w polskich szpitalach. Dane są alarmujące
Kłótnia rosyjskich polityków. Poszło o minispódniczki
Trump zgodzi się na wszystko. Ujawniają kulisy rozmów z Putinem
Historyczne głosowanie w Niemczech. Chodzi o zbrojenia na ogromną skalę
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić