Media oszalały. "Dramat wszystkich dramatów"

52

Chorwackie media zapłonęły po tym, gdy ich reprezentacja po rzutach karnych pokonała Brazylię w ćwierćfinale mistrzostw świata.

Media oszalały. "Dramat wszystkich dramatów"
Chorwacja sensacyjnie wyeliminowała Brazylię EPA/ANTONIO BAT Dostawca: PAP/EPA. (PAP, PAP/EPA/ANTONIO BAT)

Brazylia była zdecydowanym faworytem ćwierćfinałowego starcia z Chorwacją podczas mistrzostw w świata w Katarze. Chorwaci pokazali jednak wielkie serce - najpierw doprowadzili do dogrywki, później doprowadzili do wyrównania w dogrywce i rzutów karnych, a w nich sensacyjnie wyeliminowali kandydatów do mistrzowskiego tytułu. Chorwaccy kibice i tamtejsze media zupełnie oszalały z radości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Miss Euro ma specjalną wiadomość do polskich piłkarzy. Dołączyła takie nagranie
Cudowna Chorwacja po dramacie wszystkich dram w półfinale MŚ. Moi drodzy, czy to możliwe? To nierealne, co za niesamowity zespół - zachwycał się portal net.hr.
Potężna Brazylia padła w rzutach karnych - dodali z kolei dziennikarze serwisu index.hr.

Dziennikarze podkreślili również, że Chorwaci mieli zdecydowanie więcej doświadczenia w rzutach karnych. Dwukrotnie wykonywali je podczas mistrzostw świata w 2018 roku i dwukrotnie teraz - wcześniej w serii jedenastek wyeliminowali Japonię.

W ten sposób Chorwacja stała się dopiero drugą drużyną narodową w historii, która cztery razy wykonywała rzuty karne na mistrzostwach świata i za każdym razem wygrywała. Tym mogą pochwalić się jeszcze tylko Niemcy - przypomniał portal.

Bohaterem Chorwacji, już po raz kolejny, został bramkarz - Dominik Livakovic. To on zatrzymał Japończyków w rzutach karnych podczas 1/8 finału, a w starciu z Brazylią popisał się wieloma kluczowymi interwencjami. Obronił także pierwszą jedenastkę wykonywaną przez rywali.

W półfinale MŚ Chorwacja zagra ze zwycięzcą pojedynku Holandia - Argentyna.

Autor: PSW
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić