Mężczyzna pobił ją w ringu. Teraz zabrała głos. Ma jasny plan
Urszula Siekacz podjęła się trudnego zadania jakim była walka z mężczyzną. Okazało się, że znana arm wrestlerka zdecydowanie uległa TikTokerowi. Teraz zawodniczka zabrała głos po dotkliwej porażce.
Starcie Urszuli Siekacz z Piotrem MuaBoy'em przeszło do historii polskiego MMA. Był to pierwszy pojedynek kobiety z mężczyzną. Niestety dla płci pięknej skończyło to się dotkliwą porażką po tym jak TikToker zasypał znaną arm wrestlerkę gradem ciosów w drugiej rundzie.
Zobacz także: Ta walka może być hitem
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Ostatecznie okazało się, że ta walka przyćmiła nawet kolejny już powrót Marcina Najmana. Urywki pojedynku pokazywały media na całym świecie i można śmiało powiedzieć, iż głównie to zestawienie spotykało się z krytyką.
Jednakże jak się okazuje, po tym starciu Urszula Siekacz nie zamierza kończyć przygody z MMA. Nawet więcej, w mediach społecznościowych zapowiedziała, że to dopiero jej początek z tą dyscypliną.
Zobacz także: Twitter oszalał po wyzwaniu Marcina Najmana
"Witam wszystkich minęły 4 dni od walki. Ja lecę na trening. Dziękuję wszystkim za ogrom wiadomości. Postaram się wszystkim odpisać. Odnośnie dalszych planów chce 2 walki z kobietami, następnie rewanż z MuaBoy'em. Wiem co zawiodło w następnej walce będzie bity. Tak więc ostre treningi i lecimy dalej" - napisała Urszula Siekacz.
Kiedy nastąpi powrót Urszuli Siekacz do oktagonu? Na ten moment nie wiadomo. Jednakże niemalże pewne jest, iż nastąpi on w ramach organizacji MMA-VIP prowadzonej przez Marcina Najmana.
Zobacz także: Wiadomo ile osób oglądało porażkę Błachowicza