Mike Tyson dostał propozycję na 700 mln. Tę walkę oglądałyby miliony
Z doniesień medialnych wynika, że saudyjski minister Turki Alalshikh zaproponował Mike'owi Tysonowi aż 700 milionów dolarów za rewanż z Jakiem Paulem, pod warunkiem że Tyson wygra w określonym czasie. Ta propozycja padła po listopadowej walce tych dwóch pięściarzy.
Decyzja o jednogłośnym triumfie Paula nad Tysonem w listopadowej walce odbiła się szerokim echem i wywołała wiele emocji. Podobnie zresztą jak sam przebieg zmagań.
Alalshikh, przewodniczący saudyjskiego General Entertainment Authority, znany z ogromnych inwestycji w boks, miał powiedzieć, że Jake Paul "to żart". Minister zaoferował Tysonowi 700 milionów dolarów, ale tylko pod warunkiem, że "pokona Paula przez nokaut w ciągu maksymalnie trzech minut w prawdziwej walce"
Choć nie ma oficjalnego potwierdzenia tej oferty od samego Alalshikha, informacje te pojawiły się na popularnym profilu instagramowym FTTV, który jako pierwszy przytoczył te słowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radosław Majdan o Idze Świątek
Tak nazwał walkę Paul - Tyson
Nie tylko Alalshikh był rozczarowany wynikiem pierwszej walki. Znany futbolista, Michael Irvin, oglądając starcie z bliska, nazwał je "kłamstwem".
Sugerował nawet, że kontrakt mógł uniemożliwić Tysonowi stosowanie swoich charakterystycznych ciosów.
Nie widziałem ani jednego charakterystycznego ciosu Mike'a Tysona. To było oszustwo - powiedział Irvin.
Na razie nie wiadomo, czy Mike Tyson zdecyduje się na rewanż na takich warunkach. Jednak kwota 700 milionów dolarów oraz presja wygranej w trzy minuty stawiają walkę w zupełnie nowym świetle. Jeśli oferta okaże się prawdziwa, możemy być świadkami jednej z najbardziej spektakularnych i kosztownych walk w historii boksu.