Myślał, że ma u niej szanse. Opowiedział zabawną historię po latach

0

Niektóre anegdoty z piłkarskich szatni wyciekają do mediów po długim czasie. Peter Crouch opowiedział o recepcjonistce, która wpadła mu w oko i jak źle mogło skończyć się dla niego to zauroczenie.

Myślał, że ma u niej szanse. Opowiedział zabawną historię po latach
Peter Crouch był zauroczony żoną Xabiego Alonso (Wikipedia, Agnieszka Mieszczak)

Peter Crouch dał się poznać Brytyjczykom jako osoba obdarzona dużym dystansem do siebie. Dzięki temu zaistniał w mediach również w "życiu po życiu" sportowca. Aktualnie ma 42 lata, a jego kariera piłkarska zakończyła się w 2019 roku.

Mierzący 2,01 metra piłkarz potrafił wyglądać na boisku niezgrabnie i stanowić obiekt drwin. Dla swoich drużyn pozostawał jednak zawodnikiem pożytecznym. Od 2005 do 2010 roku Peter Crouch był powoływany do reprezentacji Anglii, w której rozegrał 42 mecze i strzelił w nich 22 gole. To naprawdę niezła skuteczność.

W 2005 roku Peter Crouch dołączył do wielkiego klubu Liverpool FC. Przeniósł się na Anfield z Southampton FC i występował w barwach The Reds przez trzy sezony. Jego wejście do szatni było brawurowe, o czym zdecydował się opowiedzieć po blisko dwóch dekadach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Kiedy przyjechałem do Liverpoolu w 2005 roku, spędziłem pierwszy tydzień w hotelu. To był czas na znalezienie sobie mieszkania i urządzenie się w nowym mieście. Spodobała mi się wtedy recepcjonistka, która pracowała w moim hotelu - opowiada Peter Crouch.
Pochwaliłem się chłopakom na treningu, że chyba mam jakieś szanse u tej dziewczyny. Powiedziałem im, że recepcjonistka jest piękna i myślałem tylko o niej przez cały dzień. Nagle Jamie Carragher wezwał wszystkich chłopaków i kazał mi powtórzyć przy nich moją opowieść. To właśnie w tym momencie powiedzieli mi, że ta recepcjonistka jest żoną Xabiego Alonso, mojego nowego kompana z zespołu - dodaje były piłkarz.

Tym samym Peter Crouch znalazł się na cenzurowanym u Hiszpana, a ponadto musiał pogodzić się z faktem, że ze znajomości z recepcjonistką nic nie wyniknie. Skończyło się jednak na szatniowej "szyderce", a Anglik grał w jednym zespole z Xabim Alonso przez cały swój pobyt w Liverpoolu.

Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić