Najpierw patrzył na Małysza, później sam musiał uciekać. Żyła zdradził historię sprzed lat

Piotr Żyła jest aktualnie jednym z najpopularniejszych polskich sportowców i nie ukrywa, że czasem ta popularność daje mu w kość. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet opowiedział nieznaną dotąd historię.

Zakopane, 01.07.2023. Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023. Polak Piotr Żyła w serii finałowej podczas indywidualnego konkursu skoków na dużej skoczni w Zakopanem, 1 bm. (mk) PAP/Grzegorz MomotPiotr Żyła
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Grzegorz Momot

Przez lata Piotr Żyła uchodził za przeciętnego polskiego skoczka i niewielu wróżyło mu wielką karierę. Aż do czasu. Od momentu gdy wystrzelił z formą, pozostaje wśród najlepszych od lat.

Od siedmiu sezonów nie wypadł poza czołową "20" klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. A po drodze odniósł wiele prestiżowych sukcesów - między innymi dwukrotnie zdobył tytuł mistrza świata.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

Niedawno Żyła udzielił długiego wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet, w którym opowiedział o kulisach swojej popularności. Przyznał, że przed wieloma laty nie brakowało sytuacji, gdy podróżował na zawody z Adamem Małyszem. Małysz był wówczas oblegany przez kibiców, a Żyła i jego mniej znani koledzy myśleli tylko: ""Kurde, ale on ma przerypane".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Minęło kilka lat i sam zacząłem tego doświadczać. Na początku było to krępujące. Wychodziłem z domu, szedłem coś załatwić, a tu wycieczka i każdy chce zdjęcie. Pozowałem do fotografii, po czym uświadamiałem sobie, że już zapomniałem, po co w ogóle wyszedłem. Był okres, gdy uciekałem od ludzi. Nie wychodziłem w ogóle z domu, żeby uniknąć tego typu sytuacji - opowiedział Żyła.

Doświadczony skoczek dodał, że z czasem przyzwyczaił się do popularności. Choć czasem w związku z nią dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Przywołał jedną z nich - tuż po zwycięstwie w pierwszych zawodach Pucharu Świata. Pewnego dnia wybrał się na zakupy, a tam kibice nie odstępowali go nawet na krok.

Poproszono mnie wtedy, żebym podpisał się na proszku do prania, bo nie mieli żadnej kartki - dodał.

I przyznał, że wówczas jedna z pań pomyliła go z Kamilem Stochem. Cóż, cena sławy ma swoje blaski i cienie, a nasi skoczkowie w ostatnich latach przekonali się o tym jak mało kto.

Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"