Nie żyje Chris Smith. Tajemnicza śmierć 31-latka
Tragiczne wieści dotarły ze Stanów Zjednoczonych. We wtorek (18 kwietnia) zmarł Chris Smith, były zawodnik ligi NFL. Jak przekazali dziennikarze stacji CNN, przyczyny śmierci sportowca nie są znane.
Chris Smith występował w lidze NFL od 2014 roku. Do ligi trafił w piątej rundzie draftu. Wcześniej był graczem uniwersytetu Arkansas. W zawodowych rozgrywkach bronił barw takich ekip jak Jacksonville Jaguars, Cincinnati Bengals, Las Vegas Raiders czy Houston Texans. W sumie rozegrał 72 mecze w NFL.
Jego ostatnią drużyną było Seattle Sea Dragons. To ekipa występująca w konkurencyjnej lidze XFL. Grał w niej jeszcze w 2023 roku. Zespół legitymuje się obecnie bilansem 6-3 i zajmuje 2. miejsce w grupie północnej.
Czytaj także: Główna nagroda robi wrażenie. O tyle zagra Iga Świątek
We wtorek (18 kwietnia) agent zawodnika Drew Rosenhaus poinformował, że Smith zmarł w wieku zaledwie 31 lat. Przyczyna śmierci nie jest znana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: dantejskie sceny na stadionie. Są ranni!
Spoczywaj w pokoju, Chris. Wyrazy współczucia dla całej rodziny, przyjaciół i bliskich. Będziemy za tobą tęsknić - dodał Rosenhaus.
Momentalnie ze środowiska futbolowego zaczęły napływać liczne kondolencje. W wielkich słowach o zmarłym graczu wypowiedzieli się przedstawiciele ligi XFL.
Chris był potężną postacią w szatni. Kochany i podziwiany przez kolegów z drużyny i sztab trenerski. Nasze myśli i modlitwy kierujemy w tym trudnym czasie w stronę całej jego rodziny - czytamy w oświadczeniu.
Śmierć Chrisa Smitha jest dużym szokiem. Na tę chwilę nie ma informacji, czy przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Należy się jednak tego spodziewać.
W 2019 roku Smith przeżył ogromną tragedię. Jego dziewczyna Petara Cordero zginęła w wypadku samochodowym zaledwie kilka tygodni po urodzeniu dziecka.
Mam nadzieję, że spotkają się ponownie w niebie - napisał na Twitterze Tony Khan, syn właściciela drużyny Jacksonville Jaguars.