"Nikt nie jest głupi". Peszko wypalił w Katarze!

28

Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata, ale wciąż dużo dyskutuje się o stylu, w jakim to zrobiła. Do debaty w rozmowie z dziennikarzem sport.interia.pl włączył się Sławomir Peszko, który w Katarze dopingował Biało-Czerwonych z wysokości trybun. Co powiedział "Peszkin"?

"Nikt nie jest głupi". Peszko wypalił w Katarze!
Sławomir Peszko gorzko o grze Polaków (fot. East News)

W środę 30 listopada reprezentacja Polski po raz pierwszy od 36 lat wyszła z grupy na piłkarskich mistrzostwach świata. Ekipa trenera Czesława Michniewicza zagra w 1/8 finału z Francją. W ostatnim meczu fazy grupowej Biało-Czerwoni nie mieli żadnych argumentów przeciwko Argentynie i zasłużenie przegrali 0:2. Punkty wywalczone wcześniej, a także korzystny wynik drugiego ze spotkań, sprawiły, że podopieczni Michniewicza i tak dokonali rzeczy historycznej.

Wciąż dużo jednak mówi się o stylu gry reprezentacji Polski. Ten, delikatnie mówiąc, pozostawiał wiele do życzenia. Biało-Czerwoni mieli ogromne problemy ze stworzeniem sobie choćby pojedynczych sytuacji pod bramką rywali. Argentyna przez cały czas kontrolowała boiskowe wydarzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Ta statystyka obnaża Polaków. To wróży problemy przed 1/8 finału

W rozmowie z dziennikarzem serwisu sport.interia.pl grę Biało-Czerwonych ocenił były kadrowicz Sławomir Peszko. Pomocnik nie gryzł się w język i wprost przyznał, co widział z perspektywy trybun stadionu w Katarze.

Styl każdy widział. Nikt nie jest głupi. Ja widziałem to na żywo i pewnie jeszcze gorzej to wyglądało niż w telewizji, bo Polakom było ciężko utrzymać się przy piłce, wymienić kilka podań, wyjść do kontrataku czy dać wsparcie Robertowi, który moim zdaniem bardzo mocno walczył z obrońcami - przyznał "Peszkin".

Według Sławomira Peszko, Polacy mieli olbrzymie szczęście, że Argentyna środowe starcie w grupie wygrała zaledwie 2:0. Piłkarz Wieczystej Kraków uważa, że gdyby Leo Messi i spółka musieli pokonać nas 4:0, zrobiliby to bez większego problemu.

Potem odpuścili trochę tempo, zaczęli trochę grać "ja do ciebie, ty do mnie" - zauważył Peszko.

Przed Polakami mecz 1/8 finału. W niedzielę 4 grudnia zagramy z Francją. Pierwszy gwizdek wybrzmi punktualnie o 16:00.

Autor: PSW
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić