Pojechał na zawody. Tajemnicza śmierć 34-latka

Nie żyje Israel Barona. Ekwadorczyk poleciał na zawody do Salwadoru, gdzie nagle zmarł. Przyczyny jego śmierci nie zostały wyjaśnione. Świat sportu pogrążył się w żałobie, a w emocjonalnym wpisie pożegnała go społeczność surfingowa.

Israel Barona zmarł w niewyjaśnionych okolicznościachIsrael Barona zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach
Źródło zdjęć: © Instagram

Israel Barona był jednym z czołowych surferów. Miał duże szanse na to, aby wystartować w kwalifikacjach olimpijskich, a następnie zaprezentować się na igrzyskach w Paryżu.

Ekwadorczyk nie spełni jednak swojego marzenia. Pod koniec października poleciał na zawody do Salwadoru, gdzie zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Przyczyny jego śmierci nie są znane.

Światowe media piszą o "tajemniczej śmierci". 34-latek zostawił żonę i osierocił małe dziecko. Jak poinformował portal primicias.ec, władze Salwadoru skontaktowały się ze stroną ekwadorską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

#dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Wiadomo, że Barona w nocy z 30 na 31 października został zabrany do szpitala. Dopiero tam zmarł.

Rodzina olimpijska składa kondolencje rodzinie Barony, w związku ze śmiercią wielkiego sportowca. Spoczywaj w pokoju, mistrzu - przekazał Ekwadorski Komitet Olimpijski.

Barona zaczął uprawiać surfing w wieku 10 lat. Pięć lat później rywalizował już na poziomie krajowym. Reprezentował Ekwador podczas Światowych Igrzysk Surfingu i Igrzyskach Boliwariańskich. Brał także udział w wydarzeniach w ramach serii World Surf League.

Wspomnienie o nim i jego dziedzictwo będą w naszych sercach. W tej chwili głębokiego smutku pragniemy złożyć najszczersze kondolencje i wyrazy wsparcia jego rodzinie. Obyście znaleźli siłę i pocieszenie. Jesteśmy tu po wszystko, czego potrzebujecie - przekazali członkowie klubu surfingowego Montanita.
Nie mogę uwierzyć, że dopiero co rozmawialiśmy, a ty trzymałeś dziecko na rękach. I w nocy dowiedziałem się, że od nas odszedłeś - pisał surfer Jonathan Zambrano Chila.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"