Polacy przegrali z Turkami. Nerwowy ćwierćfinał EuroBasketu
Reprezentacja Polski przegrała z Turcją 77:91 w ćwierćfinale EuroBasketu, czyli Mistrzostw Europy w koszykówce mężczyzn. Biało-Czerwoni nie byli faworytem tego spotkania, jednak przystąpili do rywalizacji z dużą determinacją. Oto szczegółowy przebieg gry.
Polska reprezentacja koszykówki po zwycięstwie nad Bośnią i Hercegowiną zmierzyła się z niepokonaną dotąd Turcją. Spotkanie odbyło się w Rydze, a stawką był historyczny awans do strefy medalowej — półfinału EuroBasketu.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Turcja wygrała podczas turnieju z takimi drużynami, jak Grecja i Łotwa. Z liderem drużyny, Alperenem Sengunem wspieranym przez zawodników z NBA i Euroligi, notowali imponujące statystyki. Choć Polska nie była faworytem, przystąpiła do spotkania bez kompleksów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasi kadrowicze rozpoczęli mecz w składzie: Kamil Łączyński, Jordan Loyd, Mateusz Ponitka, Michał Sokołowski, Aleksander Balcerowski. Na wejściu trafienie zaliczył Mateusz Ponitka, a chwilę później Aleksander Dziewa zdobył pierwszą trójkę.
Turcja szybko odpowiedziała punktami Şehmusa Hazera i Ercana Osmaniego, a Shane Larkin wykorzystał niesportowy faul. W kolejnych minutach oba zespoły wymieniały się trafieniami – Jordan Loyd i Michał Sokołowski punktowali dla Polski, a Kenan Sipahi i Osman utrzymywali Turcję w grze.
Nowi zawodnicy weszli z ławki. Andrzej Pluta trafił za trzy punkty, dając Biało-Czerwonym prowadzenie 8:7, a Dziewa i Olejniczak powiększali dorobek Polaków. W 9. minucie Jordan Loyd wyrównał, Polacy skutecznie zbierali piłki po niecelnych rzutach rywali, a Adem Bona popisał się efektownym wsadem – 19:19. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem.
Ćwierćfinał EuroBasket 2025. Przebieg meczu Polska-Turcja
Po przerwie Polacy wrócili do gry, ale nie trafili z dystansu – Michał Sokołowski spudłował, a Dominik Olejniczak sfaulował Kenana Sipahiego. Turcy wyszli na prowadzenie 20:19, a Mateusz Ponitka popełnił stratę. Pierwszy rzut osobisty dla Polski był niecelny, więc rywale utrzymywali przewagę.
Na późniejszym etapie Balcerowski wykorzystał połowę rzutów osobistych po faulu, a faul Larkina pozwolił Polakom utrzymać ofensywę. Pierwszy punkt zawodnika NBA, Alperena Senguna, dodał zespołowi pewności, ale Turcy byli lepsi pod polskim koszem, prowadząc 28:24, co zmusiło trenera Igora Milicicia do skorzystania z time-outu.
Nasi rodacy w drugiej kwarcie zdobyli punkty z rzutów osobistych Jordana Loyda i Dominika Olejniczaka, a Aleksander Dziewa trafił za trzy. Ercan Osmani odpowiedział trójką, ale Turcy nie wykorzystali kolejnego rzutu z dystansu, oddając piłkę Biało-Czerwonym. Niestety faul w ataku Olejniczaka i chaos w polskiej grze pozwoliły Turcji powiększyć przewagę po efektownej kontrze do 14 punktów. Pierwsza połowa ostatecznie zakończyła się wynikiem 46:32 (druga kwarta 13:27) na niekorzyść zawodników znad Wisły.
W trzeciej kwarcie Michał Sokołowski i Mateusz Ponitka trafiali z akcji i kontr, Andrzej Pluta popisał się efektowną trójką, a Aleksander Balcerowski zdobył punkty spod kosza. Turcy odpowiadali skutecznymi rzutami Korkmaza i Osmaniego, a kontuzja Cediego Osmana chwilowo zatrzymała tempo gry. Ta runda zakończyła się wynikiem 50:65 - przewagą 15 punktów należała do Turcji (trzecia kwarta 18:19).
W czwartej kwarcie Polacy walczyli punkt za punkt. Balcerowski zablokował Şengüna, a Sokołowski wykorzystał kontrę. Trafiali też Loyd, Ponitka i Larkin, a Sokołowski pewnie wykorzystał rzuty wolne po faulu przy próbie trójki.
W 34.–35. minucie Jordan Loyd pewnie wykorzystał rzuty wolne, podczas gdy Shane Larkin był skuteczny tylko raz i nie trafił spod kosza, a Polacy utrzymywali walkę o punkty w decydującej fazie meczu. Mimo to nie udało się zwyciężyć.
Ostatnia kwarta zakończyła się rezultatem 27:23 dla nas, a całkowity wynik meczu to 77:91 dla Turcji. W półfinale pojawi się po raz pierwszy od ponad dwóch dekad.