Jakub Artych
Jakub Artych| 

Polski bokser ma dość freakowych gal. Czuje się pokrzywdzony

6

Mateusz Masternak jest jednym z najpopularniejszych bokserów w Polsce, jednak mimo to zarabia mniej niż amatorzy, którzy walczą w MMA w freakowych organizacjach. Z jego słów bije potężny smutek.

Polski bokser ma dość freakowych gal. Czuje się pokrzywdzony
Polski bokser ma dość freakowych gal. Czuje się pokrzywdzony (Sportsfile via Getty Images, Harry Murphy)

Boks jest jedną z dyscyplin sportu, który mocno stracił w Polsce na zainteresowaniu. Głównie za sprawą MMA, a pionierem okazała się organizacja KSW. W podobny sposób swój biznes rozkręcili szefowie FAME MMA, jednak oni nie postawili na prawdziwych sportowców, tylko na znanych ludzi w internecie, dla których sport jest jedynie dodatkiem.

Na freakowych galach płaci się amatorom takie pieniądze, o których profesjonalni pięściarze mogą tylko pomarzyć. Przeciętny zawodnik w organizacji FAME inkasuje za jedną walkę 100 tysięcy złotych. Najlepsi mogą liczyć nawet na milion złotych.

Nic dziwnego, że profesjonalni sportowcy mocno ubolewają nad rynkiem sportów walki w Polsce. Jedną z osób, która postanowiła wyrzucić swoje żale jest Mariusz Masternak.

Kibice bardziej pasjonują się jakimiś śmiesznymi galami, gdzie walczą ludzie nie mający żadnego pojęcia o walce. Gdyby zamiast tego kupili PPV na moją walkę, czy moich kolegów po fachu, to moglibyśmy zrobić taki eliminator w Polsce. To mnie trochę boli. Kibice do mnie często mówią czy piszą "Mateusz, ty to jesteś gość, facet z klasą, zawsze z szacunkiem do rywala, nikogo nie obrażasz, tylko robisz swoją robotę". Niestety z perspektywy czasu nie wiem już, czy odbierać to jako komplement, czy wręcz wadę? - mówi w rozmowie z bosker.org.

Mocne słowa boksera

Ze słów Masternaka bije duże rozgoryczenie. Jest zły, że więcej mówi się o skandalach i amatorach niż profesjonalnych sportowcach, którzy trenują od dzieciństwa.

Gdy jeszcze mediami rządziła telewizja, a nie internet, można było pokazać Henrego Maske jako prawdziwego dżentelmena i wielkiego sportowca. Dziś medialnie przebijają się tylko "śmieci - dodał.

Mateusz Masternak (46-5, 31 KO) już niedługo wystąpi w roli ostatecznego eliminatora federacji IBF wagi junior ciężkiej. Polak zmierzy się z Jasonem Whateleyem (10-0, 9 KO). Zawodnik ma koncie m.in. tytuł mistrza Europy federacji EBU.

Zobacz także: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić