AB| 
aktualizacja 

Polski mistrz celował w rekord świata... a przegrał z koronawirusem

5

Robert Karaś to obecnie najbardziej znany ultratriathlonista na świecie. Polak szykował się do pobicia kolejnego rekordu świata, tym razem na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Jednak wszystko popsuła pandemia COVID-19.

Polski mistrz celował w rekord świata... a przegrał z koronawirusem
Robert Karaś (Facebook.com)

Robert Karaś to jeden z najlepszych ultratriathlonistów na świecie. Polak znalazł swoją niszę i w każdym ze swoich startów udowadnia, że granice ludzkiej wytrzymałości jeszcze nie są znane. Od 2017 roku regularnie bije rekordy świata czy na dystansie podwójnego Ironmana (7,6 km pływania, 360 km trasy rowerowej i 84,4 km biegu), czy potrójnego Ironmana (11,4 km pływania, 540 km roweru, 126,6 km biegu). Teraz natomiast miał przekroczyć kolejną granicę.

Podczas zawodów IUTA World Cup Bretzel Ultra Triathlon we Francji Polak miał wystartować na dystansie pięciokrotnego Ironmana (19 km pływania, 900 km roweru oraz 211 km biegu). W tym starcie celował w kolejny rekord świata i jak sam ogłosił w swoich mediach społecznościowych był gotowy na ból.

Nadszedł czas, by cierpieć, nadszedł czas, by walczyć, nadszedł czas, by wygrywać

-pisał Robert Karaś

Roberta Karasia w jego nowym celu mocno wspierała jego obecna dziewczyna - Agnieszka Włodarczyk. Triathlonista jest związany z aktorką od kilku miesięcy i to właśnie dla niej zostawił swoją byłą żonę. Jak widać nowa miłość kwitnie, czego wyrazy możemy zobaczyć w mediach społecznościowych.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Niestety plany polskiego zawodnika legły w gruzach ze względu na koronawirusa. Francuski rząd w związku z rozwojem pandemii COVID-19 zmusił organizatorów do odwołania zawodów, które miały odbyć się w niedzielę, 25 października. Na ten moment nie wiadomo czy w tym roku jeszcze uda się rozegrać tę imprezę, ponieważ wszystko jest uzależnione od tego jak będzie dalej przebiegać pandemia.

Polski ultratriathlonista znajduje się teraz w nieprzyjemnym położeniu. Sytuacja kiedy zawodnik przygotowuje się do zawodów wymagających takiej intensywności, a te ostatecznie nie dochodzą do skutku mogłaby załamać nawet najtwardszych zawodników. Tak jednak się nie dzieje w przypadku Roberta Karasia. Jak przyznał w mediach społecznościowych, nie ma zamiaru zejść ze sceny.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Zawodnik nie zdradza szczegółów dotyczących swoich dalszych planów startowych. Wiele jednak wskazuje na to, że ze względu na coraz mocniej rozwijającą się pandemię COVID-19 będzie musiał mocno zweryfikować swój dotychczasowy kalendarz startów.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka w Copa Libertadores. Z 25 metrów idealnie pod poprzeczkę!
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić