Komentuje cały świat. Polak również: "tragedia, wstyd"
Mateusz Masternak to kolejny przedstawiciel świata boksu, który krytycznie wypowiedział się o postawie Tysona Fury'ego w walce z Francisem Ngannou. Polak w trakcie rozmowy z portalem ringpolska.pl w ostrych słowach ocenił brytyjskiego boksera, zarzucając mu m.in. brak ambicji sportowej.
Mateusz Masternak przygotowuje się obecnie do najważniejszej walki w swojej karierze. 36-letni Polak już 10. grudnia w angielskim Bournemouth zawalczy z Chrisem Billamem-Smithem o pas federacji WBO w kategorii junior ciężkiej.
W rozmowie z portalem ringpolska.pl pretendent do tytułu mistrza świata krytycznie wypowiedział się na temat słynnego Tysona Fury'ego. Przypomnijmy, że Brytyjczyk 28 października stoczył pojedynek z byłym mistrzem UFC w kategorii ciężkiej, Francisem Ngannou,dla którego był to debiut w formule bokserskiej.
Wielkim faworytem starcia był Fury, który w opinii większości miał w pełni zdominować Ngannou. Pojedynek miał jednak zaskakujący przebieg - były mistrz UFC nie ustępował Brytyjczykowi, a nawet posłał Fury'ego na deski. Tyson wrócił do pojedynku i ostatecznie wygrał walkę na punkty, jednak werdykt wzbudził spore kontrowersje, a postawa "Króla Cyganów" wywołała niesmak u wielu obserwatorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włochy z Pucharem Davisa! Wielka radość [ZOBACZ SKRÓT FINAŁU]
Do tej grupy bez wątpienia należy też Mateusz Masternak. 36-latek krytycznie odniósł się do występu Fury'ego. Jego zdaniem Brytyjczyk nie zaprezentował w trakcie niczego ciekawego, a jego postawa przynosi wstyd środowisku bokserskiemu.
- Tragedia, tragedia. Jako przedstawicielowi boksu jest mi wstyd za Fury'ego, że to jest mistrz świata wagi ciężkiej, który padł na deski w walce z nowicjuszem. Jest leniwcem, nie jest profesjonalistą. W żadnym elemencie bokserskiego rzemiosła nie pokazał swojej wyższości. Dla mnie w ringu, jak również poza nim trzeba mieć klasę i szacunek do samego siebie.
Masternak odniósł się także do zaplanowanego na 17 lutego pojedynku Fury'ego z Ołeksandrem Usykiem, którego stawką będą pasy kategorii ciężkiej wszystkich najważniejszych federacji. Polski bokser jednoznacznie stwierdził, że będzie kibicował Ukraińcowi.
Trzymam kciuki za Usyka i jestem przekonany, że Fury to przegra. Usyk marzy o tym, by zostać zunifikowanym mistrzem wagi ciężkiej i przejść do historii, a Fury marzy o tym, by napchać kieszenie kasą, a jednak motywacja sportowa zawsze będzie większa niż motywacja finansowa - mówił portalowi ringpolska.pl