"Przeżyłem mroczne chwile". Tiger Woods wspomina dramatyczny wypadek

1

"Mam szczęście, że żyję" - mówi 15-krotny mistrz świata w golfie, który po raz pierwszy opowiedział o swoim wypadku samochodowym.

"Przeżyłem mroczne chwile". Tiger Woods wspomina dramatyczny wypadek
Tiger Woods pierwszy raz opowiedział o dramatycznym wypadku (Facebook, Facebook)

Do poważnej kolizji doszło w lutym 2021 roku. Legenda golfa przekroczyła dozwoloną prędkość, kiedy prowadziła luksusowe auto w amerykańskim Los Angeles. Konsekwencje nieroztropnego zachowania były przerażające. Samochód Tigera Woodsa wypadł z drogi, a zdjęcia pokazujące jego stan po wypadku budziły grozę.

Rehabilitacja od wózka inwalidzkiego, przez chodzenie o kulach, aż do teraz, to trudna praca. Jestem już po lepszej stronie, ale wciąż długa droga jest przede mną, Przeżyłem mroczne chwile - mówi 45-letni Tiger Woods na pierwszej konferencji prasowej od czasu wypadku.

- Trudno jest opisać słowami, jak trudno było pozostawać nieruchomym w szpitalu przez trzy miesiące. Po prostu nie mogłem doczekać się wyjścia na zewnątrz. To był mój cel. Czasami ból stawał się całkiem spory - dodaje Woods.

Rehabilitacja utytułowanego golfisty trwa, ale był już w stanie powrócić między innymi na pole golfowe i wykonać kilka uderzeń. Tiger Woods podkreśla , że ponowne wejście na szczyt w jego dyscyplinie jest mało realne, ale może pozostawać w sporcie, który kocha.

Nie muszę rywalizować i grać z najlepszymi graczami na świecie, aby mieć wspaniałe życie - podsumowuje Woods.
Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić