Takich pieniędzy jeszcze nie było. Tede zdradził, ile miał dostać za walkę
W poniedziałek w barwach organizacji freak fightowej Clout MMA zadebiutował Jacek Graniecki, znany bardziej jako Tede. W jednym z wywiadów zdradził, że dostał propozycję wejścia do klatki za olbrzymie pieniądze.
Kilka dni temu Tede został jedną z twarzy projektu Krzysztofa Stanowskiego - Kanału Zero, a teraz wypłynął na kolejne wody w internecie. Raper poprowadził w poniedziałek jeden z paneli podczas konferencji przed nadchodzącą galą Clout MMA. Obok niego siedział Mateusz Kaniowski oraz Sławomir Peszko.
Możesz przeczytać także: Gwiazda freaków tańczy dla Marianny Schreiber. "Jesteś taka niesamowita"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!
Przy tej okazji, Tede udzielił także kilku rozmów mediom, które na co dzień zajmują się m.in. freak fightami. Skąd jego obecność w Clout? Wyjaśnił to w rozmowie z kanałem MMA-bądź na bieżąco.
Zakładałem, że wiem z czym obcuje. Ale z drugiej strony wygląda to równie atrakcyjnie. Ja lubię takie dziwne rzeczy. Ten świat też mnie ciekawi - przyznał.
A pytany o to, czy kiedyś zobaczymy go w klatce organizacji freak fightowej, odpowiedział niemal z pewnością:
Ja się nigdy nie biłem i nie interesuje mnie siłowe rozwiązywanie konfliktów. Gdyby to polegało tylko na wymianie słownej, już dawno byłbym królem.
Możesz przeczytać również: Plotkowali, że gwiazdor poprawił sobie twarz. Wyjawiła prawdę
Dziennikarz dopytał Granieckiego o to, jaką największą ofertę otrzymał kiedykolwiek za walkę we freak fightach.
Bańka euro. Tyle ci mogę powiedzieć. Powiedziałem "bańkę euro" i powiedzieli "okej". Potężne siano - odparł.
Tede nie zdradził, z kim miało wówczas dojść do pojedynku, ale niewykluczone, że jego rywalem byłby Peja, z którym od wielu lat jest skonfliktowany. W przestrzeni medialnej mówiło się o takim zestawieniu, ale nigdy nie doszło ono do skutku.
Możesz przeczytać także: Murański chciał się bić z dziennikarzem. Jest nagranie