Trzy medale w jednych mistrzostwach. Klaudia Zwolińska przeszła do historii
Klaudia Zwolińska zdobyła trzy indywidualne medale podczas jednych mistrzostw świata w kajakarstwie górskim. Polka zapisała się w historii tej dyscypliny. - Jestem bardzo zmęczona, ale jeszcze bardziej szczęśliwa — powiedziała.
Najważniejsze informacje
- Klaudia Zwolińska jako pierwsza w historii zdobyła trzy indywidualne medale na jednych MŚ w kajakarstwie górskim.
- Polka triumfowała w konkurencjach C1 i K1, a w crossie sięgnęła po brąz.
- Trener Jakub Chojnowski podkreślił, że szczyt formy zaplanowano właśnie na MŚ w Australii.
Klaudia Zwolińska dokonała czegoś, czego nie udało się wcześniej żadnej zawodniczce – podczas jednych mistrzostw świata w kajakarstwie górskim wywalczyła aż trzy indywidualne medale. Wicemistrzyni olimpijska była bezkonkurencyjna w kanadyjkach (C1) i kajakach (K1), a w sobotę do swojej kolekcji dołożyła brązowy medal w konkurencji cross. To osiągnięcie sprawiło, że Zwolińska przeszła do historii tej dyscypliny.
Ale jestem zmęczona! Zostawiłam wszystko na tym torze! W finale wyszarpałam medal w ostatniej chwili, bo co prawda jechałam trzecia, ale Hiszpanka powoli mi go zabierała. Wykorzystałam to, że byłam dobrze przygotowana, ale gasłam, im było bliżej finału. To był ciężki dzień – powiedziała Zwolińska, cytowana przez Polską Agencję Prasową.
Po zakończonych startach Zwolińska zdradziła, że ostatnia noc przed finałem była pełna emocji i nieprzespana z powodu wcześniejszych sukcesów. - Jestem przeszczęśliwa, a jeśli faktycznie jako pierwsza zdobyłam trzy indywidualne medale MŚ na jednej imprezie, to tym bardziej czuję dumę, że piszę historię. Teraz czas na urlop, ale krótki, bo po tygodniu wolnego się nudzę. W listopadzie wracam do roboty – podsumowała.
#dziejesiewsporcie: Mogła poczuć się jak królowa! Tak Chińczycy powitali Sabalenkę
Trener o historycznym sukcesie Polki
Trener Jakub Chojnowski podkreślił, że przygotowania do mistrzostw świata trwały cały sezon. – Klaudia zapisuje się złotymi zgłoskami nie tylko w historii polskiego, ale również światowego slalomu – ocenił szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Chojnowski, mimo trudności trwającego sezonu, już kilka miesięcy temu przewidywał, że to właśnie w Australii polscy sportowcy osiągną szczytową formę – i miał rację, zwłaszcza jeśli chodzi o Zwolińską.