Wpadka Michniewicza nagrana. Nie to chciał pokazać, gdy wyciągnął telefon
Selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz pojawił się w porannej audycji w radiu RMF FM. Ci, którzy śledzili transmisję rozmowy w sieci, zobaczyli zabawną wpadkę trenera. Doszło do niej wtedy, gdy chciał pokazać ekran telefonu.
Podczas rozmowy z Robertem Mazurkiem selekcjoner Biało-Czerwonych odnosił się m.in. do plotek o podziałach w kadrze. Zapewnił, że drużyna nie podzieliła się w obliczu dyskusji o potencjalnych premiach. Zaprzeczył też doniesieniom, że piłkarze są przeciwni kontynuacji współpracy z nim.
Tylko się z tego śmieję. W drużynie nie było i nie ma żadnych problemów. O premiach rozmawialiśmy krótko. Żaden asystent nie chodził po pokojach i nie zbierał numerów kont. Nikt z nas nie pojechał tam dla pieniędzy, a gdyby trzeba było, to każda z 65 osób w ekipie sama zapłaciłaby za bilet, żeby się tam znaleźć - mówił Czesław Michniewicz.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Zaznaczał ponadto, że "nie ma żadnego konfliktu", a z piłkarzami jest "w stałym kontakcie". - To jest totalna bzdura. To jest tylko i wyłącznie wymysł mediów. Nie ma konfliktu z team menedżerem i rzecznikiem Jakubem Kwiatkowskim, z którym pracuję od początku i dobrze się dogadywaliśmy. Nie ma złej krwi między nami. Na zarządzie odbyło się wszystko bardzo fajnie, bardzo rzeczowe spotkanie to było, nie było żadnego ataku, każdy wysłuchał, były pytania - dodawał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakująca wpadka Czesława Michniewicza
W pewnym momencie Robert Mazurek zapytał selekcjonera o dokładną relację w sprawie premii. Wówczas Michniewicz sięgnął po telefon. Chciał bowiem pokazać zdjęcia, które wykonał pomiędzy godziną 2:00 a 3:00 w nocy po meczu z Argentyną. Właśnie wtedy miało dojść do rozmów o premiach. Taką wersję podawały media.
Niestety, telefon Michniewicza został... "wchłonięty". Selekcjoner miał włączone rozmazywanie tła, w związku z czym doszło do tego, że widzowie zobaczyli jedynie prześwitującą dłoń trenera.
Na ten moment nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy Czesława Michniewicza. Wkrótce powinniśmy poznać ostateczną decyzję PZPN.