Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Wygrał Australian Open. Aż się wierzyć nie chce, z czym ma problem w Polsce

3

Dzięki zwycięstwu w mikście Australian Open Jan Zieliński wpisał się do historii polskiego tenisa. Okazuje się, że życiowy sukces nie zmienił jego codzienności. Znakomity deblista w dalszym ciągu ma wielkie kłopoty z przeprowadzaniem treningów w Warszawie, o czym opowiedział w rozmowie z "Kanale Sportowym".

Wygrał Australian Open. Aż się wierzyć nie chce, z czym ma problem w Polsce
Na zdjęciu: Jan Zieliński (Licencjodawca, Lotos PZT Polish Tour)

Sukces Jana Zielińskiego w Australian Open zachwycił kibiców znad Wisły. Polak w ostatniej chwili stworzył parę z Hsieh Su-wei. Okazało się to jednak strzałem w dziesiątkę, gdyż przez cały turniej przeszli jak burza, a Zieliński sięgnął po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie w Melbourne dotarł do finału debla.

Mogłoby się wydawać, że tak spektakularny triumf otworzy przed Zielińskim nowe możliwości. Rzeczywistość jest jednak inna. Okazuje się, że znakomity deblista dalej ma wielkie problemy z organizowaniem treningów w Warszawie. Wszystko to w związku z małą dostępnością kortów z nawierzchnią betonową, o czym opowiedział we wtorek (06.02) w porannym programie Kanału Sportowego.

Zwycięstwo w wielkim szlemie dużo nie zmieniło. Niestety korty na nawierzchni betonowej w Warszawie jest dostać ultra ciężko, są zarezerwowane z tygodniowymi wyprzedzeniami przez stałe rezerwacje -przez amatorów, innych trenerów, szkółki, więc żeby dostać jakikolwiek kort trzeba się namęczyć i dzwonić po wielu klubach w Warszawie. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk?

Zieliński zwrócił też uwagę, że w stolicy działa tylko kilka klubów, które są w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki treningowe. Tak mała dostępność kortów sprawia, że do tych dostępnych ustawia się długa kolejka. Polski tenisista przyznał, że najczęściej oferowane jest mu wynajęcie kortu w dość ekstremalnych godzinach.

Zazwyczaj jak dzwonię, dostaję odpowiedź, że mogę grać od 5:00 do 7:00 i po 23:00, więc raczej odpuszczam takiego godziny. Jak udało mi się dostać teraz 2,5 godziny z rzędu między 7:30 a 10:00 to brałem w ciemno, mimo że nie jestem rannym ptaszkiem. Bo mieć w Warszawie 2,5 kort w środku tygodnia, to jest naprawdę skarb - podsumował.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: AHU
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Chciała obniżyć gorączkę u syna. Niemal skazała go na śmierć
Zełenski: Na Kijów spadła rakieta z amerykańskimi częściami
To koniec czarterów, jakie znamy? Itaka uruchamia własną linię lotniczą
Zatrzymany na granicy. Turecki kurier migrantów złapany
Niezwykła piłkarska rodzina. Talent przekazywany w genach
Szczere słowa kardynała. Mówi, czy mógłby zostać papieżem
Przełomowe odkrycie naukowców z Gdańska. Powoduje parazytozy
Trener Polaków był w furii. Niecodzienne słowa do sędziego
Chcesz pomóc, a przeszkadzasz. Denerwujący nawyk Polaków w restauracjach
Ukrywał pedofilię w Kościele. Zamknie trumnę z Franciszkiem
Zakaz wstępu do lasów na Podkarpaciu. Leśnicy tłumaczą decyzję
Sceny przy trumnie papieża Franciszka. "To absolutny skandal"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić