„Żółte kartki” dla skoczków. FIS zaostrza przepisy po aferze z kombinezonami
FIS wprowadza szerokie zmiany w przepisach sprzętowych mimo sezonu olimpijskiego. To efekt manipulacji przy strojach wykrytych u Norwegów na MŚ w Trondheim.
Najważniejsze informacje
- FIS przeredagowała zasady dotyczące kombinezonów i wprowadziła stałą procedurę ich zatwierdzania przed zawodami.
- Limit strojów na sezon: siedem, z dodatkową pulą dla uczestników igrzysk we Włoszech.
- Nowa sankcja: „żółte kartki” za dyskwalifikacje sprzętowe, dwie oznaczają pauzę na dwa konkursy.
Sezon Pucharu Świata rusza z istotnymi zmianami w regulaminie sprzętowym. Jak podkreśliła delegatka FIS Agnieszka Baczkowska w rozmowie z PAP, skandal związany z manipulacjami przy kombinezonach norweskich skoczków wymusił głębszą ingerencję w przepisy niż zwykle w roku olimpijskim. Sprawa zakończyła się m.in. zawieszeniami pięciu zawodników oraz zmianami personalnymi w strukturach kontroli sprzętu.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Do tego federacja dotychczas kierująca się zasadą, iż w sezonie olimpijskim w przepisach dokonuje się wyłącznie kosmetycznych zmian, musiała podjąć bardziej radykalne kroki. Na przykład przeredagowano całe przepisy dotyczące kombinezonów. Jest krócej, ale czytając je można naprawdę prawidłowo je uszyć. Dla laika te szczegóły mogą być zupełnie nieistotne, natomiast zapewniam, że mają bardzo duży wpływ na to, jak działa kombinezon na każdym etapie skoku - powiedziała PAP Baczkowska.
Ograniczono też liczbę strojów na sezon. Zawodniczki i zawodnicy mogą mieć siedem kombinezonów: dwa zatwierdzone latem i pięć na zimę. Startujący na przyszłorocznych igrzyskach we Włoszech dostaną możliwość uszycia dodatkowych dwóch, bez reklam sponsorskich. Według Baczkowskiej nowe zasady były testowane latem i już wtedy część ekip miała trudności z dopuszczeniem strojów do startu.
Surowsza weryfikacja i „żółte kartki”
Nowe regulacje oznaczają, że w razie odrzucenia stroju zespół może ponownie przedłożyć do kontroli tylko jeden poprawiony kombinezon. To ryzyko uderza w kwoty startowe: jeśli w ekipie odrzucono kilka strojów, część zawodników nie wystartuje. Baczkowska dodaje, że każdy „zaczipowany” kombinezon przejdzie ostateczną weryfikację w trakcie zawodów, z naciskiem na elementy dotąd mniej rygorystycznie egzekwowane, jak wszycie rękawa czy wycięcie nad butem.
Zaostrzeniu uległy też kryteria kontroli 3D. Jak mówi delegatka, większą uwagę zwrócono na stopień odchylenia od pionu, czyli ugięcie w kolanach, które wpływa na mierzoną wysokość krocza. Od tej zimy pojawi się również nowa sankcja dyscyplinarna w postaci „żółtych kartek” za dyskwalifikacje sprzętowe.
Dwa takie kartoniki skutkują wykluczeniem z dwóch kolejnych zawodów i to nie będzie tylko kara indywidualna, ponieważ nie można ukaranego zastąpić. Zespół w tym momencie traci więc kwotę startową na dwa konkursy, w efekcie osłabiając swoją pozycję punktową w Pucharze Narodów - zauważyła rozmówczyni PAP.
Pieniądze w Pucharze Świata i start w Lillehammer
FIS ujęła w przepisach minimalne stawki nagród dla najlepszej trzydziestki i przeliczyła je na euro. W PŚ mężczyzn pula wyniesie 100 tys. 250 euro, z 15 tys. dla zwycięzcy. W rywalizacji kobiet przewidziano 35 tys. 200 euro, z 5 tys. dla triumfatorki. Federacja utrzymuje też mechanizm wsparcia organizatorów na poziomie 10 proc. ogólnej puli.
PAP podaje, że inauguracyjne zawody w Lillehammer rozpoczną się konkursem drużyn mieszanych. W składzie Polek są Pola Bełtowska, Nicole Konderla-Juroszek i Anna Twardosz, a u mężczyzn: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Kacper Tomasiak, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. W kolejnych dniach zaplanowano starty indywidualne.