oprac. Karolina Modzelewska| 

Tajemnica Andów rozwiązana? Eksperci sięgnęli po nową metodę

5

Andy to najdłuższy łańcuch górski na Ziemi, rozciągający się na terenie Ameryki Południowej i przecinający terytorium aż siedmiu krajów. Góry od dawna są przedmiotem licznych badań naukowców, którzy próbują dowiedzieć się, jak dokładnie powstały. Wiele wskazuje, że eksperci z Uniwersytetu w Kopenhadze są coraz bliżej rozwikłania tej zagadki.

Tajemnica Andów rozwiązana? Eksperci sięgnęli po nową metodę
Naukowcy chcą lepiej poznać historię Andów (Pixabay)

Andy, czyli ogromne góry fałdowe znajdują się na terenie aż siedmiu państw: Argentyny, Boliwii, Chile, Ekwadoru, Kolumbii, Peru oraz Wenezueli.

Potężny łańcuch górski rozciąga się wzdłuż Oceanu Spokojnego od zatoki Morza Karaibskiego na północy, aż po Ziemię Ognistą na południu. Ich najwyższy punkt to szczyt Aconcagua, który ma wysokość 6962 m n.p.m. i jest elementem tzw. Korony Świata. Takim mianem określa się najwyższe szczyty kontynentów.

Naukowcy postanowili przyjrzeć się formowaniu Andów

Eksperci od dawna zastanawiają się, co sprawiło, że Andy osiągnęły tak ogromne rozmiary.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kamienie milowe w technologii - rozmowa z dr. Tomaszem Rożkiem

Science Alert zwraca uwagę, że w większości przypadków za kształtowanie się grzbietów górskich odpowiada tektonika płyt.

Ruch wielkich płyt skorupy ziemskiej przyczynia się do wypychania odcinków, które poruszają się wolniej przez te, które poruszają się szybciej. Jest to jednak proces, który zazwyczaj trwa wiele milionów lat, dlatego jego śledzenie jest trudne dla geologów.

Z tego też powodu naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze postanowili sięgnąć po niedawno opracowaną metodę, której pozwala oszacować, w jaki sposób płyty tektoniczne Ziemi zmieniały prędkość w ciągu ostatnich milionów lat.

Eksperci wykorzystali ją do analiz ruchu płyty południowoamerykańskiej, obejmującej swoim zasięgiem Amerykę Południową i sporą część południowego Atlantyku. To właśnie ta płyta odpowiada za utworzenie Andów. Wynikami swoich badań podzielili się na łamach czasopisma naukowego "Earth and Planetary Science Letters".

Eksperci zauważyli, że płyta południowoamerykańska znacząco zwalniała w dwóch znaczących momentach w ciągu ostatnich 15 milionów lat. Do 13 proc. spowolnienia doszło w okresie, który miał miejsce 10-14 milionów lat temu, a do 20 proc. spowolnienia w innym okresie 5-9 milionów lat temu.

W wymiarze geologicznym są to bardzo szybkie i gwałtowne zmiany. To właśnie te zjawiska mogły sprawić, że Andy osiągnęły tak imponujące rozmiary, a zwłaszcza szerokość.

Jeśli to wyjaśnienie jest właściwe, mówi nam wiele o tym, jak powstało to ogromne pasmo górskie. Ale wciąż jest wiele rzeczy, których nie wiemy. Dlaczego stało się tak duże? Z jaką prędkością się uformowało? Jak utrzymuje się pasmo górskie? I czy w końcu się zawali? - zaznaczyła Valentina Espinoza, zaangażowana w badanie.

Zdaniem badaczy za wspomniane spowolnienia może odpowiadać tzw. rozwarstwienie, co w praktyce oznacza, że duża ilość niestabilnego materiału pod Andami oderwała się i zatopiła się niżej w płaszczu ziemskim.

Inna z teorii zakłada możliwe oddziaływanie prądów konwekcyjnych, które również mogły wpłynąć na tempo poruszania się płyty południowoamerykańskiej. Naukowcy podkreślają jednak, że potrzebne są dalsze badania i więcej danych, aby ostatecznie rozstrzygnąć, co wpłynęło na ukształtowanie się Andów.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić