Tajemnicze jezioro w Dolinie Śmierci. Już dawno nie powinno istnieć
Tymczasowe jezioro, które powstało w Badwater Basin w amerykańskim Parku Narodowym Doliny Śmierci przetrwało ponad sześć miesięcy, co budzi niemałe zdziwienie ekspertów. Ich zdaniem zbiornik wodny na pustyni w Kalifornii będzie istniał jeszcze kilka miesięcy, co wcześniej nigdy się nie zdarzało. Tego typu jeziora zazwyczaj kończyły swój żywot po zaledwie kilku tygodniach.
Dolina Śmierci, czyli obszar bezodpływowej depresji na pustyni Mojave w południowej części stanu Kalifornia, uznawany jest za jedno z najsuchszych i najgorętszych miejsc na świecie. To tutaj 10 lipca 1913 r. padł rekord najwyższej temperatury powietrza na Ziemi, wynoszący aż 56,7 st. Celsjusza. Nie był to odosobniony przypadek. W lipcu 2023 r., kiedy Stany Zjednoczone mierzyły się z falą upałów, amerykańska Krajowa Służba Pogodowa (NWS) w Dolinie Śmierci zarejestrowała równie imponującą temperaturę - termometry wskazały wówczas 53,3 st. Celsjusza.
Czytaj także: Spacerował i trafił na skarb. Sensacja na Dolnym Śląsku
Temperatura, a także panujący w Dolinie Śmierci klimat, wpływają na szybkie odparowywanie wody. Z tego powodu naukowcy zastanawiają się, czemu tymczasowe jezioro w Badwater Basin wciąż istnieje. Zazwyczaj duża, płytka zlewnia w sercu Badwater Basin, położona ok. 86 metrów poniżej poziomu morza, pozostaje suchym i zakurzonym pustkowiem. Serwis Live Science zwraca uwagę, że tylko od czasu do czasu obszar pokrywa się skrystalizowaną solą.
Czasami pojawiają się tutaj też kałuże tworzone przez podziemne źródła, a po ulewnych deszczach woda z pozostałej części parku wpływa do zlewni i tworzy płytkie jezioro słodkowodne. Warto jednak zaznaczyć, że średnia roczna ilość opadów dla tego miejsca szacowana jest na 5,1 centymetra. Nie można zatem mówić o imponującej ilości wody. Płytkie jeziora przeważnie znikały po kilku tygodniach. Sytuacja zmieniła się jednak w 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Pomiar ciepła maty INVISI-TEC IR. Kamuflaż dla wojska z Poznania
W sierpniu ub.r. huragan Hilary sprawił, że w Dolinie Śmierci spadło ok. 5,6 cm deszczu, co doprowadziło do powstania jeziora o długości 11,3 km, szerokości 6,4 km i 0,6 m głębokości. NASA Earth Observatory poinformowała wówczas, że jest to największe od 20 lat jezioro, które powstało w tym miejscu. Eksperci przypuszczali, że niedługo zniknie ono z powierzchni, ale przetrwało pół roku i nic nie zapowiada kresu jego istnienia.
Czytaj także: Leży na głębokości 200 metrów. Od lat skrywa tajemnicę
Zwłaszcza że między 4 a 7 lutym 2024 r. atmosferyczne rzeki "zrzuciły" na Dolinę Śmierci dodatkowe 3,8 cm deszczu, który uzupełnił parującą z jeziora wodę. Zdaniem naukowców z NASA Earth Observatory ostatni raz jezioro w Badwater Basin miało takie rozmiary w 2005 r., ale po kilku tygodniach zniknęło. Teraz najprawdopodobniej przetrwa do kwietnia, co dalej budzi zdziwienie ekspertów.