Termos przetrwał pożar auta. Tak podziękowali za "reklamę"
Na platformie TikTok prawdziwym hitem stał się film pokazujący wnętrze samochodu po pożarze. Jedyną nietkniętą rzeczą okazał się termos znanej firmy. Ta zaś postanowiła pomóc osobie, która w pożarze straciła auto.
Termos wytrzymał pożar auta. Jak odpowiedział producent kubka?
Wiele osób narzeka obecnie na niską jakość kupowanych przez siebie produktów. Konsumenci tym bardziej cenią więc producentów, którzy stawiają na trwałość.
Taką renomę ma w niektórych kręgach ma pewna amerykańska firma, specjalizująca się głównie w produkcji narzędzi. Prawdziwą legendą obrosły jednak ich termosy, które nie tylko mają być niezwykle wytrzymałe, ale również efektywne, trzymając temperaturę niezależnie od warunków zewnętrznych.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
To właśnie termos od tej firmy jest głównym bohaterem tej opowieści.
Czytaj także: Bulwersujące wideo w sieci. Okradli dziecko
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawdziwym hitem na TikToku jest film od Danielle, która postanowiła pokazać swoje auto po pożarze, który miał miejsce dzień wcześniej. Wnętrze kii wygląda okropnie, lecz uwagę momentalnie zwraca termos. Oczywiście nie można powiedzieć, że pozostał nietknięty, lecz na tle samochodu trzymał się naprawdę dobrze.
Kubek termiczny jednak nie tylko zdołał oprzeć się ogniowi i przetrwać w stanie, który pozwala na jego dalsze użytkowanie. Autorka filmu przekonuje, że w środku... nadal jest lód! Słychać to w momencie, gdy potrząsa termosem.
Czytaj również: Pożar w domu dziecka w Bełchatowie. Ewakuowano 15 dzieci
Termos wytrzymał pożar auta. Piękny gest producenta kubka
Film Danielle został w ciągu 3 dni obejrzany aż 60 mln razy i zdołał zdobyć 6,6 mln polubień. Takie sytuacje są oczywiście kapitalną reklamą i dlatego nie powinien dziwić fakt, że autorce odpowiedział dyrektor generalny firmy - Terence Reilly. Jego reakcja niewątpliwie może sprawić, że przedsiębiorstwo zyska wielu nowych fanów.
Wszyscy widzieliśmy twój film. Co za tragedia. Cieszymy się, że jesteś bezpieczna (...) Widziałem wiele komentarzy, że powinniśmy wysłać ci trochę Stanleyów. Cóż, wyślemy ci kilka, ale jest jeszcze jedna rzecz, której nigdy wcześniej nie zrobiliśmy i zapewne nigdy więcej nie zrobimy. Chcielibyśmy wymienić twój samochód... - powiedział w swojej odpowiedzi wideo Reilly.
