Tłumy na Gubałówce. "Kolejka do wagonika wygląda, jakby się miała nigdy nie skończyć"

5

Czas zimowych urlopów trwa w najlepsze. Polacy korzystają z ostatnich dni mroźnej aury i tłumnie ruszyli w góry. Na stokach ustawiają się gigantyczne kolejki.

Tłumy na Gubałówce. "Kolejka do wagonika wygląda, jakby się miała nigdy nie skończyć"
Tłumy na Gubałówce (o2)

To ostatnie chwile, by nacieszyć się zimową aurą i zregenerować siły przed wiosną, korzystając ze śnieżnych szaleństw na stoku. W związku z tym Polacy tłumnie ruszyli w góry, co wyraźnie widać na stokach.

Zakopane zapełniło się turystami. Na Gubałówce, skąd można podziwiać Tatry, zrobiło się wyjątkowo tłocznie.

Gubałówka to jedna z większych atrakcji czekających na turystów w okolicach Zakopanego. To stąd roztacza się zjawiskowa panorama na tatrzańskie szczyty oraz na zimową stolicę Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bezpłatny szlak na Gubałówkę zamknięty. "Pieniądz nad przyjemnością"

Tłumy na Gubałówce. W Zakopanem prawdziwe oblężenie

Na stoku ustawiają się ogromne kolejki. Turyści mimo zakupu biletu przez internet, muszą długo oczekiwać na swoją kolej.

- Wczoraj kupiliśmy z mężem bilety przez internet, ale okazało się, że w żaden sposób nie zaoszczędziliśmy czasu, bo do kas stoi się może 10 minut, a kolejka do wagonika wygląda, jakby się miała nigdy nie skończyć - mówi pani Joanna, jedna z turystek, która w tym roku postanowiła urlop spędzać w górach.

Zimowe wypady w góry wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. Ośrodki wypoczynkowe nie mogą narzekać na brak turystów. Sprzyjała temu m.in. pogoda, która zapewnia mile spędzony czas przy niesamowitych widokach na Tatry.

W ostatnim czasie wzrasta również zainteresowanie krótszymi wyjazdami w góry, co również przekłada się na większą liczbę urlopowiczów na stokach.

Warto korzystać z ostatnich chwil zimowej aury, tym bardziej, że śniegu w górach z roku na rok jest coraz mniej. W ubiegłym roku o tej porze w Zakopanem leżało ponad 60 cm śniegu. Teraz sytuacja przedstawia się znacznie mniej optymistycznie.

- Teraz śnieg niknie w oczach, przychodzą ulewy. W ciągu doby spadło więcej deszczu niż przez pół miesiąca. Średnio w Zakopanem zupełnie pogoda nie przypomina tego, co powinna o tej porze roku. Ostatnio bardzo wysoka pokrywa śnieżna miała miejsce w latach 1995-2000, ok. 90 cm, a poza tym już zupełnie mniej, widać tendencję spadkową - zaznaczył Paweł Parzuchowski, kierownik stacji meteorologicznej w Zakopanem w rozmowie z "Polskim Radiem".
Autor: PAA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić