aktualizacja 

Miała niską samoocenę. Jej transformacja zachwyca. Dziś jej zazdroszczą

949

Lizzie Velásquez kilka lat temu została nazwana "najbrzydszą kobietą na świecie". Nie załamała się jednak tym i postanowiła, że choroba genetyczna, z którą się urodziła, będzie motorem do działania dla niej, i jak się potem okazało – również dla wielu innych ludzi na całym świecie!

Miała niską samoocenę. Jej transformacja zachwyca. Dziś jej zazdroszczą
(Instagram)

Urodziła się cztery tygodnie przed planowanym terminem. Był rok 1989. Mała Lizzie ważyła zaledwie 1,2 kg i miała wiele wad rozwojowych, a jej rodzice zostali ostrzeżeni przez lekarzy, że dziewczynka może nie przeżyć następnej doby.

Oznajmiono im również, że prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie samodzielnie się poruszać czy mówić. Kolejne badania wykazały, że cierpi na rzadką chorobę generyczną - zespół Wiedemanna-Rautenstrauch, który powoduje zanik tkanki tłuszczowej, wady rozwojowe twarzoczaszki oraz niską masę urodzeniową. Najczęściej u osób z tym schorzeniem pojawia się również upośledzenie umysłowe, ale w przypadku Lizzie zostało ono wykluczone.

Dziś kobieta ma już 32 lata. Nigdy nie ważyła więcej niż 27 kg, chociaż codziennie musi spożywać ok. 8 tys. kcal. Gdy miała 4 lata straciła wzrok w prawym oku. Przez lata była prześladowana i gnębiona, a gdy kilka lat temu do sieci trafił filmik, w którym autor nazwał Lizzie ‘’najbrzydszą kobietą na świecie’’ była o krok od załamania. Nie poddała się jednak.

Zaakceptowała swoją chorobę i dziś jest jedną z najbardziej popularnych influencerek mówiących o samoakceptacji. Jest również autorką książek dla dzieci o tej tematyce. Brała udział w licznych kampaniach społecznych, wyrażających sprzeciw wobec zastraszania czy hejtowania w sieci. Jej wykład na TEDxTalks ma już prawie 12 mln odsłon.

Jak podkreśla Lizzie, jej największą motywacją zawsze byli ludzie, którzy twierdzili, że nic w życiu nie osiągnie.

Autor: KGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić