Powoduje raka. W Niemczech jest zakazany, w Polsce dodawany na potęgę

545

Złe wieści dla miłośników kaszy gryczanej. Naukowcy wzięli pod lupę 10 znanych marek. Okazuje się, że 40 proc. z nich przekracza dozwolone normy glifosatu - związku, który wywołuje nowotwory u ludzi i negatywnie wpływa na środowisko.

Powoduje raka. W Niemczech jest zakazany, w Polsce dodawany na potęgę
(Getty Images)

Herbicyd zwalczający chwasty w kaszy gryczanej

Badacze z FoodRentgen wytypowali 10 opakowań kasz gryczanych różnych marek dostępnych w polskich sklepach. Próbki zostały wysłane do Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Celem było zbadanie, czy są w nich ślady glifosatu i wyodrębnienia kasz, w których go nie ma. Wnioski są zatrważające dla każdego wielbiciela gryki.

Z 10 badanych kasz tylko 4 były zupełnie wolne od herbicydu (w tym dwie pierwsze z certyfikatem BIO). W dwóch były pozostałości glifosatu nieprzekraczające obowiązującej normy 0,1 mg/kg (ustalenia UE), a pozostałe 4 próbki wykazały przekroczenie obowiązującej normy od 3 do 7 razy.
O wynikach badań została powiadomiona Państwowa Służba Sanitarno-Epidemiologiczna, która na razie nie komentuje sprawy.

Glifosat – co to?

Glifosat to związek organiczny, stosowany zwykle w postaci soli amonowej lub sodowej jako aktywny składnik środków zwalczających chwasty – herbicydów.

Został wprowadzony na rynek w roku 1974 przez firmę Monsanto jako składnik herbicydu Roundup. Powoduje obumieranie większości roślin, dlatego za jego pomocą można w tani i łatwy sposób pozbyć się nawet bardzo trudnych do zwalczania chwastów – z wyjątkiem skrzypu. Spółki państwowe wykorzystują go do odchwaszczania torów kolejowych czy sadów.

- Mimo wszystko Roundup jest bardzo skuteczny, a rolnicy używają go praktycznie do wszystkiego. Czasami robią nawet mieszankę i nazywają to "świętą trójcą": Roundup, siarczan amonu i chwastat – po tym wszystkie rośliny padają. Używają go nawet przy domach i nikt nie zdaje sobie sprawy, że mamy do czynienia z trucizną. Nikt się nie zabezpiecza, kiedy go stosuje. Dopóki nie będzie afery, jakiejś śmierci lub poważnego zatrucia, to nikt nie będzie się zastanawiał nad tym, czy go używać – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Grzegorz Wysocki, Przewodniczący Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa w RP.

Pomimo że to środek szkodliwy, w Polsce jest bardzo popularny. Można mówić o "tradycji stosowania" Roundupu. Pojawiły się podejrzenia, że rolnicy używają go też do dosuszania gryki.

- Rolnicy podejmują różne środki, żeby wysuszyć i chronić grykę. Są bardzo kreatywni. Tu chodzi przede wszystkim o to, żeby produkt ładnie wyglądał, czyli przyniósł zysk. Na wsiach funkcjonuje to w ten sposób, że jak jeden drugiemu powie, że coś zrobił i to przyniosło efekt, to ten drugi to zrobi – dodaje Wysocki.

Glifosat zwiększa ryzyko wystąpienia raka

Badania prof. Lianne Sheppard z University of Washington wskazują, że glifosat zwiększa ryzyko nowotworów o ponad 40 proc. Zależność pomiędzy glifosatem a chłoniakiem nieziarniczym jest bardzo silna – kontakt z herbicydami zwiększa ryzyko zachorowania o 41 proc.

Badania Sheppard tylko potwierdziły ustalenia z 2015 r., kiedy to Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem zaklasyfikowała glifosat jako prawdopodobny czynnik rakotwórczy u ludzi.

- Istnieją badania, które mówią o szkodliwości glifosatu, dlatego niemiecki rząd wprowadza zakaz stosowania tego środka, według mnie słusznie. Pacjent wystawiony na jego długotrwałe działanie będzie miał problemy z układem pokarmowym, zaburzenia hormonalne i możliwe, że zniszczoną wątrobę. Grupę ryzyka stanowią przede wszystkim rolnicy – wyjaśnia dr Marek Stępień, onkolog.

Nie tylko niemiecki rząd zakazał używania glifosatu (zakaz wejdzie w życie w styczniu 2024 r.), ale również Austria. Na terenie UE można używać tego herbicydu do 2022 r.

Autor: KGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić