Sygnał ostrzegawczy. Może alarmować o jadzie kiełbasianym

Są smaczne, ale nie do końca zdrowe. Chociaż uznaje się je za deser dietetyczny, gdyż organizm musi spalić dużo kalorii, by je strawić, to powinny być spożywane z dużą rozwagą. Mogą bowiem doprowadzić do problemów żołądkowych, a w najgorszym wypadku do zatrucia pokarmowego.

Zobacz także: Pycha! Takich lodów jeszcze nie jadłeś

Ten problem zauważany jest zwłaszcza latem. Lody nie zawsze są przechowywane w odpowiednich warunkach. Gdy tak jest, w produkcie dochodzi do namnażania się chorobotwórczych bakterii. To właśnie one wydzielają niebezpieczne dla ludzi toksyny. Wysokie temperatury, jak wiadomo, sprzyjają powstawaniu pałeczek okrężnicy, salmonelli, laseczek jadu kiełbasianego oraz bakterii gronkowca złocistego.

Gdy po zjedzeniu lodów nie czujesz się najlepiej, to może być właśnie zatrucie pokarmowe. Do najbardziej charakterystycznych objawów ten nieprzyjemnej dolegliwości należą: nudności, ból brzucha, biegunka, wymioty, ból głowy oraz podwyższona temperatura ciała.

Zobacz także: Kanapka lodowa domowej roboty. Spróbuj koniecznie

Zatrucia można jednak uniknąć. Po pierwsze nie należy jeść lodów niewiadomego pochodzenia. W czasie festynów, pikników czy innych imprez plenerowych również należy zwrócić uwagę na serwowane zimne desery. Gdy lody są w opakowaniu, przyjrzyj się uważnie, czy nie jest ono uszkodzone lub oszronione. To znak ostrzegawczy i lepiej takich przysmaków nie kupować. Nie wybieraj też lodów, którym skończył się termin przydatności do spożycia lub, co gorsze, są przeterminowane.

Zobacz także: Będzie gorąco! Fala upałów w Polsce

Od lat krąży mit, że lody są doskonałym lekiem na anginę. To nieprawda. Potwierdzili to m.in. eksperci Porozumienia Zielonogórskiego. Jedzenie zimnych lodów podczas anginy może doprowadzić do wielu komplikacji zdrowotnych, np. problemów z nerkami czy sercem. Pamiętaj, że lody nie są lekiem i nie zastąpią terapii zalecanej przez lekarza.