Burza w Tatrach. Dramatyczna relacja. "Nagle znalazłem się na ziemi"

152

Gwałtowna burza w Tatrach zabiła co najmniej cztery osoby po stronie polskiej i jedną po słowackiej. Tragedia rozegrała się w okolicach Giewontu. – Piorun uderzył idącego przede mną mężczyznę – relacjonuje pan Łukasz, który był w Tatrach, gdy rozpętała się burza.

burza w tatrach giewont
burza w tatrach giewont (East News, Pawel Murzyn)

Gwałtowna burza przeszła nad Tatrami czwartek po południu. Synoptycy nie spodziewali takich warunków pogodowych, dlatego w górach było dużo ludzi. Ponad 30 osób zostało rannych.

Piorun uderzył idącego przede mną mężczyznę. Był to zagraniczny turysta. Dochodziliśmy do Ciemniaka. Nagle, nie wiadomo skąd, znalazłem się na ziemi, jak i dwójka ludzi za mną – relacjonuje pan Łukasz.

Niestety ten, co został porażony piorunem, nie wstawał. Uderzył twarzą o skały, więc był cały we krwi, ale przytomny, tylko kompletnie nie ogarniał, co się działo. Miał popalone ubranie, kijki w różnych miejscach. Odsunęliśmy go od skał, chyba jego żona miała folię, więc go okryliśmy. Został wezwany TOPR – kontynuuje świadek cytowany przez Portal Tatrzański.

Zobacz także: Zobacz też: Trwa akcja ratunkowa w Tatrach

Wśród ofiar śmiertelnych jest 12-latek. Chłopca reanimowano, ale jego życia nie udało się uratować. Poza nim piorun miał zabić co najmniej trzy inne osoby po polskiej stronie Tatr, a także jedną po stronie słowackiej.

Piorun uderzył w turystów trzymających się łańcuchów. W Tatrach trwa akcja ratunkowa. Szpitale mają ręce pełne roboty. Ten w Zakopanem jest przepełniony. Część ofiar musiała zostać przewieziona do Nowego Targu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić