Dolny Śląsk. 17-latek ze Świdnicy popełnił błąd. Gorzko pożałuje
5 lat więzienia grozi 17-latkowi z Dolnego Śląska. Pościg za mieszkańcem Świdnicy ruszył, gdy nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci w końcu dopadli nastolatka i wtedy okazało się, że lista przewin kierowcy ze Świdnicy jest dłuższa.
Na widok radiowozu znacznie przyśpieszył. Policjanci z drogówki w Świdnicy na Dolnym Śląsku próbowali zatrzymać do kontroli samochód w miejscowości Śmiałowice. Kierowcy nie spodobał się ten pomysł i zaczął uciekać. Przejechał ponad 4 km do sąsiedniej miejscowości Wierzbna.
Zostawił samochód i uciekał pieszo. Kierowcy skończyły się drogi ucieczki, więc próbował szczęścia na piechotę. Po krótkim pościgu policjanci złapali go i zrozumieli, dlaczego uciekał.
Piratem drogowym okazał się być 17-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - wyjaśnia policja w Świdnicy.
Zobacz też: Pędził ponad 200 km/h. Policyjny pościg na autostradzie
To nie koniec jego przewinień. 17-latek był poszukiwany przez policję, która miała go doprowadzić do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. W dodatku nastolatek jechał samochodem bez ubezpieczenia i aktualnych badań technicznych. Za to wszystko mieszkaniec Dolnego Śląska stanie przed sądem, grozi mu 5 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.