aktualizacja 

Zapłaciła majątek za zarażenie się śmiertelną chorobą. W imię nauki

28

Siân Rogers z uniwersytetu Oxford Brookes wydała 3 tysiące funtów, by zarazić się bakteriami tyfusu. Wszystko w ramach eksperymentu mającego na celu znalezieniu nowej lepszej szczepionki przeciwko tej śmiertelnej chorobie.

Zapłaciła majątek za zarażenie się śmiertelną chorobą. W imię nauki
(Facebook.com, Siân Rogers)

Rogers dobrowolnie zaraziła się bakteriami salmonella typhi. Dziewczyna zdradziła, że nie było łatwo i że przez pierwsze dni ciężkiej choroby czuła się ekstremalnie osłabiona, jednak po odpowiedniej kuracji odzyskała siły i jest dumna z tego, że jej działanie się opłaciło. Dzięki tamtemu eksperymentowi odkryto trzy nowe szczepionki z czego jedną z nich współczesna medycyna zawdzięcza właśnie jej.

Studentka zgłosiła się do testów na ochotnika. Na co dzień zgłębia tajniki prawa i jest już na trzecim roku studiów. 22-latka poświęca się w imię nauki i wcale nie bała się o swoje życie i zdrowie. Uważa, że to co robi jest bezpieczne i bardzo potrzebne.

Wiele osób boi się chorób. Ja kiedyś przeszłam przez okropną anginę i nawet trafiłam do szpitala. Po tym, co mnie wtedy spotkało, nie boję się już żadnego schorzenia - powiedziała Rogers w rozmowie z The Independent.

Dodała też, że czuwają nad nią najlepsi specjaliści. Przebieg choroby śledzą lekarze z OVG (Oksfordzka Grupa ds. Szczepień)
. Dziewczyna uważa, że każdy wydany funt był warty tego eksperymentu.

To nie pierwszy raz, kiedy Rogers dobrowolnie poddaje się ryzykownemu doświadczeniu. Na swoim koncie ma już m.in. walkę z wirusem ebola. W ubiegłym roku zapłaciła 500 funtów za możliwość zarażenia się tą straszliwą chorobą i wyleczenia jej. Nalegała, aby podać jej niewielką ilość śmiertelnego szczepu wirusa. Po tym eksperymencie została wyleczona, a wnioski z obserwacji przebiegu jej schorzenia posłużą do dalszych badań nad zwalczaniem tej groźnej choroby.

Jej przypadek nie jest pierwszy. Pod koniec XIX wieku w Peru żył student Daniel Alcides Carrión García, który dobrowolnie zaraził się bakteriami bartonella bacilliformis, aby znaleźć najskuteczniejszy środek leczniczy. Niestety podczas eksperymentu zmarł, a schorzenie, które go pokonało, nazwano jego imieniem. W Polsce nazywa się je chorobą Carrióna.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić