To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To Michał Motak podjął się próby znalezienie złotego pociągu. Mężczyzna ogłosił to w sieci. - Nadeszła pora żeby przemówić. Moim celem jest udowodnienie, że tunel z wagonami istnieje - mówi w filmie.
Od kilku miesięcy trwają usilne próby otrzymania wszystkich zgód na poszukiwania "złotego pociągu". Skład z czasów II wojny światowej miał przewozić złoto, kosztowności i tajne dokumenty III Rzeszy. Jego celem miał być Wałbrzych, ale nigdy tam nie dojechał.
Próby kolejnych poszukiwań podjęła się grupa "Złoty Pociąg 2025". Jej członkowie ukrywali się przez wiele miesięcy, jednak nadszedł czas ujawnienia się.
Złoty pociąg. Zaginiony skarb nazistów
Na YouTube swoje działania ujawnił Michał Motak, bo tak nazywa się główny autor zamieszania. - Jest to bardzo trudna sztuka, a ludzi którzy się tym zajmują jest mało, a na dodatek nie mają pojęcia, co robią. Nadeszła pora, żeby przemówić - mówi w filmie na YouTube.
Zdradził, że czeka jeszcze na ostatnie pozwolenie od konserwatora zabytków z Wałbrzycha, które ma być formalnością. Być może jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia przeprowadzi badania georadarowe.
Ten tunel tam jest, on się nie będzie przesuwał, jest wymierzony co do centymetra. Wszystko jest dokładnie określone i spina się matematycznie i fizycznie - przekonuje poszukiwacz.
Badacz twierdzi, że nie może upublicznić badań, bo wtedy wszystko stanie się jasne. Dodaje, że leśnicy w każdej chwili mogą cofnąć pozwolenie.
Najważniejszy jest cel, a moim celem jest udowodnienie, że tunel z wagonami istnieje - mówi Michał Motak w filmie.