15 tys. km od Polski
Szukacie miejsca, by studiować za granicą, ale Europa jest zbyt ograna, a Stany za drogie? Skorzystajcie z sugestii australijskiej reporterki Buzzfeeda i sprawdźcie uczelnię w Wollongong.
Kampus
Wollongong to ćwierćmilionowe miasto przemysłowe 80 km na południe od Sydney, położone w części wybrzeża zwanej Illawarra. Tego przemysłowego aspektu miasta zupełnie nie widać z terenu kampusu. Bardziej zielono byłoby już chyba w dżungli.
Studenci
Dla ponad 30 tys. studentów przygotowano kilka akademików i sporo miejsc, w których mogliby się rozerwać i odpocząć od zajęć.
Koszty
Ceny za semestr, w przeliczeniu, zaczynają się od 30 tys. złotych. Akademik kosztuje 300 dolarów za rok. Są teżstypendia i zupełnie darmowe pakiety. Władze uczelni szacują, że przeciętny student wyda w ciągu semestru (znowu w przeliczeniu) między 18 a 34 tys. zł. O ile ktoś nie ma bogatych i szczodrych rodziców, trzeba liczyć się z równoległą pracą.
Coś za coś
Australijska reporterka Buzzfeefa, Tahlia Pritchard, ukończyła uczelnię w Wollongong i zapewnia, że student z głodu tam nie umrze.
Utrzymanie
Nawet taki smakowity sznycel z lokalnej knajpy nie musi wiele kosztować. Ten 23 zł.
Sport
Na uczelni nie brakuje też miejsc do dbania o sylwetkę.
Zwiedzanie też jest dobrą opcją
Przed zdobyciem Góry Kościuszki (2228 m wysokości) można spróbować sił z nieco mniejszą miejscową górą - Mt Keira (464 m wysokości).
Wybrzeże
W wolnym czasie wynajętym autem można objechać kontynent. Wollongong jest dobrym punktem wypadu w interior, ale zachodnie i południowe wybrzeże też warte są uwagi.
Bo plaże
Wollongong leży nad oceanem. Wstyd byłoby tego nie wykorzystać. Koniec końców jak już człowiek ruszył się taki szmat drogi od domu, to sobie przynajmniej odpocząć należy
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.