Chwile grozy podczas skoku ze spadochronem. Instruktor doznał zawału
W Chorzelowie obok Mielca miał miejsce niebezpieczny wypadek z udziałem dwóch skoczków spadochronowych. Obu przewieziono do szpitala.
Sytuacja zrobiła się groźna. W minioną niedzielę, około godz. 13 skoczkowie po opuszczeniu samolotu napotkali na swojej drodze na ziemię niemałe problemy, ponieważ instruktor, który kontrolował lot, nagle stracił przytomność.
Skoczek dostał zawału. Pomimo prawidłowego otwarcia czaszy spadochronu, chwile po rozpoczęciu skoku instruktor wraz z uczniem wpadli w turbulencje, przez co wylądowali na prywatnej posesji.
43-letni instruktor po wylądowaniu był nieprzytomny, najprawdopodobniej w czasie lotu doznał zawału - mówi w rozmowie z o2 mł.asp. Urszula Chmura, Oficer Prasowy KPP w Mielcu.
Poszkodowani trafili do szpitala. Na skutek niekontrolowanego zderzenia z ziemią, obaj skoczkowie z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala, gdzie została im udzielona niezbędna pomoc medyczna.
Zobacz też: Spadochroniarz utknął na drzewie. Akcja straży pożarnej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.