Dobra wiadomość dla młodych kierowców. Przeczytaj koniecznie

Okazuje się, że zapowiadane zaostrzenie przepisów dla świeżo upieczonych posiadaczy prawa jazdy póki co nie dojdzie do skutku.

Nauka jazdy
Nauka jazdy (o2.pl, Mateusz Pietruszka)

Do takich informacji dotarło radio RMF FM. Wszystko przez opóźnienie w uruchomieniu bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, która m.in. miała dać możliwość śledzenia przewinień nowych kierowców. Wprowadzenie nowej wersji CEPiK-u planowano na styczeń 2016, ale już wiadomo, że zostanie to przesunięte o co najmniej 6 miesięcy. System nie przeszedł jeszcze testów, a zbyt szybkie uruchomienie mogłoby skutkować paraliżem w urzędach komunikacji.

Zmiany były naprawdę poważne. Na świeżo upieczonych kierowców miały bowiem zostać nałożone pewne restrykcje. Pierwsze ograniczenie dotyczy prędkości. W terenie zabudowanym młodemu adeptowi jazdy nie byłoby wolno przekroczyć 50 km/h – nawet jeśli pojawił się znak podnoszący dopuszczalną prędkość, np. do 70 km/h.

Zaostrzenie przepisów miało dotyczyć również wykroczeń. W ciągu dwóch pierwszych lat nowy kierowca mógłby popełnić właściwie tylko jedno wykroczenie. Drugie to konieczność nie tylko zapłacenia mandatu, ale również udania się na badania psychologiczne i kurs reedukacyjny. Trzecie natomiast skutkowałoby odebraniem prawa jazdy i koniecznością ponownego zapisania się na kurs oraz zdania egzaminu.

Nowe przepisy przewidywały również dodatkowe szkolenie. Między czwartym a ósmym miesiącem posiadania prawa jazdy, nowy kierowca byłby zobowiązany wziąć udział w kursie doszkalającym. Nie tylko teoretycznym, ale również praktycznym – m.in. na płycie poślizgowej. Miało to uzmysłowić niedawnym kursantom, że ich pewność siebie na drodze nie powinna rosnąć zbyt szybko. Co ciekawe, tego typu rozwiązanie jest standardem m.in. w Szwecji.

Nie wiadomo natomiast, co z listkami. Ustawodawca nakazał bowiem, by samochody, którymi poruszają się młodzi kierowcy, były oznaczone zielonym listkiem. Ma to sprawić, że pozostali użytkownicy drogi będą dla takich osób bardziej wyrozumiali. Do tego, czy kierowca musi z nim jeździć, nie jest potrzebna baza danych – wystarczy spojrzeć na datę otrzymania uprawnień na dokumencie. Niewykluczone zatem, że zielony listek pozostanie.

Groźba wejścia nowych przepisów w styczniu 2016 roku skutkowała długim oczekiwaniem na egzaminy. W niektórych Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego był to nawet ponad miesiąc. Przyszli kierowcy chcieli za wszelką cenę zdać egzaminy jeszcze na starych zasadach. Dzięki temu byliby traktowani tak, jak inni posiadacze prawa jazdy - bez obowiązku jazdy z niższą prędkością na początku kariery za kierownicą czy też uczestniczenia w jazdach doszkalających.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić