Inicjacja seksualna starożytnych Greków i Rzymian

Dobrze prowadzący się Grek powinien rozpocząć seksualne życie dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Cnotliwa Rzymianka – w momencie zamążpójścia lub tuż przed. Ale czy zgadniecie w jakim wieku byli wtedy starożytni i jak przeżywali swój pierwszy raz? Te opowieści was zszokują.

Obraz
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Grecki pan młody był dużo starszy od swej wybranki, ale oczywiście nie żył do czasu małżeństwa w czystości. Skądże znowu. Nikt tego od niego nie wymagał. Wręcz trudno sobie wyobrazić, aby był w chwili ślubu prawiczkiem. Musiał zetknąć się wcześniej z dwoma zjawiskami powszechnymi w starożytnym grecko-rzymskim świecie: z prostytucją i z pederastią (zresztą, towarzyszyły mu one także w późniejszym życiu). Mógł zatem przeżyć swój pierwszy raz z prostytutką albo w objęciach starszego kochanka. W grę wchodziła jeszcze niewolnica lub – jak w anegdotycznych opowieściach – starsza sąsiadka, najczęściej: pozbawiona oporów cudzoziemka.

Co wypada, a co nie

Ówcześni medycy i filozofowie stwierdzali jednak, że życia seksualnego nie powinno zaczynać się zbyt wcześnie, bo wyczerpuje ono siły witalne młodych, zatrzymując wzrost ciała i rozwój ducha. Porównywali nawet stosunek do „małej epilepsji”, orgasmos oznaczał pęcznienie, zaś ekstasis – wyjście z siebie. Dlatego filozof Sokrates, żyjący w V–IV wieku p.n.e., zalecał przede wszystkim umiar. Pochodzący z II wieku n.e. rzymski lekarz greckiego pochodzenia, Galen, stwierdził, że wielu młodych mężczyzn zapadło na poważne choroby, bo nazbyt szybko poznali oni cielesne uciechy. A nie powinni tego robić wcześniej niż po osiągnięciu dojrzałości, czyli po czternastym roku życia.

Obraz
© Domena publiczna

Retor Atenajos z Naukratis, na przełomie II i III wieku n.e., postulował, aby chłopcy nawet w tym wieku raczej zajęli się ćwiczeniami, a nie seksem. Pisał: "Ponieważ produkowanie spermy zaczyna się w tym wieku i gwałtowne żądze pchają młodzieńców do stosunków seksualnych, ćwiczeń fizycznych winno być tak wiele, iżby, przyprawiając o zmęczenie ciało i ducha, pomogły w zarodku zdusić młodzieńcze żądze".

W świecie antycznym niemal zupełnie pomijano natomiast problematykę, której współcześni moraliści poświęcają wiele uwagi. Chodzi o onanizm wśród nastolatków. Praktykę tę uważali Grecy za wynalazek lubieżnych satyrów (którzy następnie podzielili się swym „odkryciem” z ludźmi), jednakże nie niosła ona ze sobą ówcześnie specjalnie negatywnych konotacji. Oczywiście marnowania nasienia nie pochwalano, a Arystoteles groził, że dojrzewające masturbujące się dziewczęta w przyszłości będą jeszcze bardziej rozwiązłe. Mimo to wielu filozofów traktowało onanizowanie się jako niemal higieniczne oczyszczenie organizmu z napięcia i niewygody.

Wedle stoików masturbacja – tak jak małżeński stosunek seksualny – miała być praktykowana w zgodzie z naturą; seks z samym sobą łatwiej wpasowywał się w te ramy niż seks z inną osobą – wyjaśnia amerykański historyk i seksuolog Thomas Walter Laqueur.

Aż cisną się na usta słowa Woody’ego Allena, że masturbacja to seks z kimś, kogo naprawdę kochasz!

Obraz
© Domena publiczna

Rzecz jasna, jeśli byłeś dorosłym, szanowanym obywatelem, nie wypadało onanizować się na rynku, jak robił to filozof Diogenes. Z drugiej strony, który ze starożytnych onanizowałby się nałogowo, gdy wokół było tyle okazji do cielesnych uciech? No chyba, że brało się na poważnie apele filozofów o wstrzemięźliwość. Wszak w IV wieku p.n.e. Platon wyobrażał sobie, że w perfekcyjnym świecie – do którego powinniśmy dążyć – małżeństwa w zgodzie z naturą płodziłyby dzieci i to by im wystarczało, a prostytucja, masturbacja czy – nawet tak ceniona w starożytnej Helladzie – pederastia nie byłyby nikomu potrzebne…

Szokująca ofiara

W Rzymie natomiast do inicjacji seksualnej dochodziło najczęściej podczas nocy poślubnej. Przynajmniej teoretycznie. Tym bardziej, że Rzymianie wydawali za mąż nawet dziesięcioletnie dziewczęta (tak działo się na przykład w czasach cesarstwa), więc trudno było o przedmałżeńskie romanse.

Wiek młodej pary to jednak nic w porównaniu z tym, jak mógł wyglądać "pierwszy raz" Rzymianek w praktyce. W początkach państwa rzymskiego ponoć zdarzało się, że defloracji panny młodej podejmował się nie młodożeniec, lecz jego przyjaciele! Czyżby pan młody udzielał im prawa pierwszeństwa? Był aż tak gościnny, a może czegoś się bał? Nie wiadomo jednak czy owa praktyka była rzeczywistością czy jest dziś wyłącznie legendą.

Obraz
© Domena publiczna

Nie mniej szokujący – i niewiele bardziej potwierdzony – wydaje się towarzyszący zamążpójściu ceremoniał ku czci bóstwa zwanego Mutunus Tutunus, a wyobrażanego pod postacią członka. Trzymano go w sypialniach. Panny młode zwykły siadać na tym fallicznym wizerunku, w ten sposób ofiarowując bóstwu swoje dziewictwo. Od razu nasuwają się następujące pytania: czy miało to znaczenie czysto symboliczne? Może łączyło się z jakimś pradawnym lękiem mężczyzn przed defloracją, podobnie jak zwyczaj wyręczania pana młodego przez kolegów? Czyżby pozbawienie kobiety dziewictwa miało grozić gniewem jakichś sił nadprzyrodzonych?

Nie ma pewności, bo i niewiele informacji o Mutunusie Tutunusie przetrwało, a w czasach upadku republiki i narodzin cesarstwa ten dziwaczny zwyczaj odszedł już do historii. W pieśniach weselnych, autorstwa choćby Katullusa (I wiek p.n.e.), nie ma takich makabrycznych treści. Chociaż czasem słychać w nich obawę, króluje tu raczej wiara w przyszłe szczęście młodych:

Nie lekkomyślny twój małżonek,
Złej nie ulegnie nałożnicy,
By się oddawać wszeteczności
Nie zechce dzielić łoża z inną,
Nie przy powabnej tej piersi.
(…)
Popatrz: na łóżku, na tyryjskim
Już się położył twój małżonek
I cały ciebie jest spragniony.
(…)
U niego w głębi piersi ogień
Nie mniejszy płonie niż u ciebie.
Lecz jego jeszcze głębiej pali.

A cokolwiek działo się w małżeńskiej sypialni Rzymian w noc poślubną, na pewno nie był to beztroski, nieskrępowany seks. Powiadano, że wstyd żony nie powinien opadać ze zrzucaną szatą, zaś ciemność nie może dawać pozwolenia na wszelkie możliwe swawole.

O Autorze: Adam Węgłowski - Redaktor magazynu "Focus Historia", w którym zajmuje się m.in. tropieniem historycznych zagadek. Współpracuje również z "Przekrojem". Wydał kilka powieści, np. "Noc sztyletników" i "Czas mocy", a także książki popularnonaukowe, m.in. "Bardzo polską historię wszystkiego" i "Wieków bezwstydu". Prowadzi bloga Historyjki.

Obraz
© Materiały prasowe

Naga prawda o antycznej sztuce kochania w książce Adama Węgłowskiego pt. „Wieki bezwstydu. Seks i erotyka w starożytności”. Kliknij i kup z rabatem na stronie wydawcy.

Zainteresował Cię artykuł? Na łamach portalu CiekawostkiHistoryczne.pl poznasz również prawdę o horrorze porodów w starożytności.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?