aktualizacja 

Internetowy żartowniś nie znieważył prezydenta Dudy

372

Według szefa prokuratury rejonowej w Nowym Sączu Waldemara Starzaka nastolatek z Nowego Sącza, który opublikował prześmiewczy filmik o prezydencie, nie znieważył głowy państwa. Ciąży na nim jednak zarzut kierowania gróźb karalnych.

Internetowy żartowniś nie znieważył prezydenta Dudy
(Youtube.com)

Nagranie pokazuje fragment obchodów Święta Niepodległości. Filmik, zatytułowany "Pijany Prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego", został puszczony od tyłu. Wydaje się przez to, że prezydent nie składa kwiatów pod pomnikiem, ale zabiera je i odchodzi chwiejnym krokiem.

Policja, która dostała zgłoszenie, wytypowała możliwego winnego. Mimo że podejrzany nie został zatrzymany, przeszukano jego mieszkanie, skonfiskowano komputer, a prokurator rejonowy w Nowym Sączu, gdzie mieszka internauta, poinformował o wszczęciu śledztwa. Okazało się jednak, że "na bieżącym etapie postępowania prokuratura nie widziała wystarczających podstaw do przedstawienia zarzutów znieważenia głowy państwa".

Prokuratura prowadzi jednak w sprawie dalsze śledztwo. Chodzi o komentarze, które zamieścił internauta pod adresem osoby, która to najprawdopodobniej zgłosiła film do prokuratury i nasłała na 18-latka policję. Za te chłopakowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Wcześniej nalot na mieszkanie internauty nie spodobał się resortowi sprawiedliwości. Wyjaśnień od prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta żądał jego wiceszef resortu, Patryk Jaki, według którego zachowanie prokuratury wynikało z niezrozumienia zasad działania niezależności prokuratury od władzy wykonawczej. Jaki zwrócił także uwagę na znaczenie wolności wypowiedzi w internecie.

Prokurator użył środków nieadekwatnych do przewinienia. Jeżeli już uznano, że artykuł o znieważeniu prezydenta został naruszony, można było spokojnie wezwać tego internautę w normalnym trybie - nie wchodzić mu do domu, nie zajmować rzeczy i poprosić o wyjaśnienia - powiedział według RMF FM Patryk Jaki.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro również wypowiedział się w sprawie. Na swoim Twitterze napisał, że "przeszukanie u internauty w Nowym Sączu to kolejny dowód na "apolityczność" tzw. "niezależnej" prokuratury". Dodał także, że "czas na zmianę".

Szef biura prasowego prezydenta zaprzeczył, że głowa państwa brała udział w sprawie. Marek Magierowski podkreślił, że kancelaria prezydenta nie ma wpływu na działania prokuratury, a sam prezydent ma do siebie dystans i śmieje się z memów i klipów na swój temat. "Żarty: proszę bardzo" - dodał. Potwierdził to wpis na Twitterze Andrzeja Dudy.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić