Islandia ma poważny problem. Chodzi o… język
Lingwiści ostrzegają – język islandzki już niedługo może zupełnie zniknąć z użytku. Wszystko przez silną konkurencję ze strony angielskiego.
Eksperci widzą winnych coraz mniejszej popularności islandzkiego. Przyjeżdżający tu turyści nie znają go i posługują się angielskim. Urządzenia elektroniczne codziennego użytku też nie są oferowane z rodzimym językiem mieszkańców wyspy. O sterowaniu głosowym po islandzku nawet nie ma mowy. Stąd też coraz częściej w rozmowach zastępuje się go angielskim.
*Jeśli nic się z tym nie zrobi, sytuacja będzie się tylko pogarszać. *Skoro dorośli coraz rzadziej mówią po islandzku, to i dzieci nie podchwytują języka. Asgeir Jonsson z Uniwersytetu Islandzkiego twierdzi, że w dłuższej perspektywie czasowej będzie to oznaczać drenaż mózgów.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.