aktualizacja 

Izraelczycy zabili młodą pielęgniarkę. Próbowała dotrzeć do rannego w Strefie Gazy

760

Według świadka dziewczyna bardzo wyraźnie dała znać, że nie ma złych zamiarów i jest bezbronna. To jednak nie uchroniło jej przed śmiercią od izraelskiej kuli. 21-latka jest 119. ofiarą śmiertelną od czasu wybuchu gwałtownych demonstracji palestyńskich w Stefie Gazy.

Izraelczycy zabili młodą pielęgniarkę. Próbowała dotrzeć do rannego w Strefie Gazy
(Facebook.com)

Podniosła ręce wysoko, ale izraelscy żołnierze i tak strzelali do niej. Trafili w klatkę piersiową - powiedział agencji Reutera świadek, który chciał pozostać anonimowy.

Zgodnie z relacjami Razan al-Najjar próbowała przedostać się do rannego. Ruszyła w stronę umocnionego ogrodzenia oddzielającego Strefę Gazy od Izraela. Wszystko działo się na wschód od palestyńskiego miasta Chan Junus.

Była w białym uniformie pielęgniarki - podkreślił świadek.

21-letnia dziewczyna zginęła od strzałów snajpera sił izraelskich. Jej rodzina jest załamana, w ręce matki trafiło zakrwawione ubranie studentki, która udzielała się jako wolontariuszka i pełniła służbę pielęgniarki. Strona izraelska nie skomentowała w żaden sposób tej śmierci.

Razan al-Najjar była znaną postacią i to w skali świata. Udzieliła wywiadu między innymi "The New York Timesowi", w którym przekonywała, iż jej społeczeństwo w końcu będzie musiało pogodzić się z aktywnością kobiet i ich emancypacją.

Społeczeństwo będzie musiało nas w końcu przyjąć. Jeśli nie zrobią tego z wyboru, zostaną zmuszeni. Bo mamy więcej siły niż jakikolwiek mężczyzna - mówiła.

Młoda Palestynka była aktywna w mediach społecznościowych. Jej śmierć wywołała oburzenie wielu osób, a sieć została dosłownie zalana wyrazami współczucia dla rodziny 21-latki i uznania dla jej odwagi i poświęcenia. W ostatnim poście opublikowanym na Facebooku Razan al-Najjar zamieściła znamienne słowa - podaje serwis Middle East Monitor.

Wracam i nie wycofuję się. Trafiajcie mnie swoimi kulami. Nie boję się - napisała.

Zobacz także: Zobacz wideo: Krwawe zamieszki na granicy Strefy Gazy

W trakcie piątkowych demonstracji rany odniosło około stu Palestyńczyków. Byli ostrzeliwani przez siły izraelskie, które twierdzą, że musiały rozprawić się z tysiącami rebeliantów w pięciu miejscach na granicy. Gwałtowne protesty wybuchły w Strefie Gazy 30 marca i trwają do tej pory.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić