Karolina Korwin Piotrowska: Zabić 4 czerwca

To była niedziela, 4 czerwca; imieniny obchodzili Karol i Franciszek. Było bardzo ciepło, temperatura wynosiła około 19 stopni, według ówczesnych prognoz nad Polskę naszedł „włosko-bałkański niż, który wpycha się nad Polskę od południa”. Tak pisano w „Gazecie Wyborczej”. Do urn tego dnia, o którego ważności przekonaliśmy się szybko, poszło 62% Polaków. W tym i ja po raz pierwszy w życiu. Weszłam w życie świadomego obywatela, wrzucając wówczas głos do urny. Cholernie, jak się potem okazało, ważny głos.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński

Pamiętam, kiedy pisząc ćwierć wieku później moją książkę, „Ćwiartkę raz”, siedziałam tygodniami w bibliotece, różnorakich archiwach, oglądałam gazety z początku lat 90. na mikrofilmach, przenosiłam się w czasie i docierało do mnie, co się wtedy, tego słonecznego i wiosennego dnia, stało. Doszło do mnie, że z latami gwałtownego dobrobytu, ogromnych możliwości, o których poprzednie pokolenia nie mogły nawet marzyć i śnić, nasza pamięć o tym, od czego odeszliśmy, uciekliśmy, odcięliśmy wówczas, głosując nad urnami owego 4 czerwca, jakby wyparowała. Jak to mówią - z dobrobytu nam się nie tyle w tyłkach, ile w głowach kompletnie poprzewracało.

Obraz
© Karolina Korwin Piotrowska

Kiedy pisałam tę książkę, towarzyszyło mi słowo „szok”. Bo uświadomiłam sobie, jak szybko wszystko zapominamy, jak czas strasznie pędzi, a my pozwalamy pamięci blednąć… Zapomnieliśmy bardzo szybko, i niestety skutecznie, czym był naprawdę komunizm. Zapominamy o tym do dzisiaj w haniebny i strasznie głupi sposób, niszcząc teraz publicznie to, co stało się w czerwcu 1989 roku.

Obraz
© PAP | Stanisław Gawliński

Ostatnio na Targach Książki ludzie mi uświadomili, czym dzisiaj jest moja „Ćwiartka”, pisana ponad trzy lata temu. Pisana z radości, z poczuciem dumy, bo pokazała, jak wiele fantastycznych, wielkich rzeczy stało się w naszym świecie przez pierwsze 25 lat demokracji i wolności w Polsce.

To była oczywiście subiektywna wizja, oparta na moich wspomnieniach, ale wiele osób uznało ją, co dla mnie jest zaszczytem, za własną historię i te osoby przychodziły do mnie mówiąc, że ta książka dzisiaj, w opozycji do głównego obecnie nurtu, pokazuje, że to było fajne 25 lat. Że nie było żadnej zdrady narodowej, kolaboracji z komuną, ale to był dobry czas. Że zrobiliśmy ogromny postęp, zmieniliśmy się na plus jako ludzie, obywatele i jako społeczeństwo. Że nie mamy się czego wstydzić i dorobek tego czasu trzeba teraz, jak nigdy przedtem, bronić. Bo to jest nasza historia i nasza zdobycz.

Obraz
© PAP | Stanisław Gawliński

Ogromna zdobycz i powód do wielkiej narodowej dumy, którą część z nas chce nam odebrać? W imię czego? Pisałam „Ćwiartkę”, bo byłam dumna, dla zabawy i wspomnień, a teraz okazuje się, że to dla wielu książka… antypolska!

Wkurza mnie, że spora część ludzi robi dosłownie wszystko, by nam, Polakom, tę datę obrzydzić, opluć. Uznają za zdradę narodową i uwerturę do podobno strasznej Trzeciej Rzeczpospolitej. Nagle ktoś po chamsku próbuje wymazać nie tylko ową datę 4 czerwca, ale i cały dorobek następnych lat. Kto im dał do tego prawo? Ja nikomu nie dawałam prawa do tego, żeby sobie wyrzucił za okno spory kawał także mojego życia i nazywał mnie zdrajcą, bo mi się owe lata podobały i uważam, że jestem ogromną szczęściarą, że dane mi było żyć w takich czasach, czasach bezkrwawej społeczno-politycznej rewolucji.

Mnie nie obchodziło, że wybory 4 czerwca nie do końca były wolne, dla mnie ten dzień był i zawsze będzie dniem, kiedy zrozumiałam, czym jest wolność i prawo wyboru. Coś o czym tylko czytałam i słyszałam... Jako pierwsze pokolenie urodzone po II wojnie dostałam tę szansę i nie dam sobie tego zabrać. Naszym ojcom, dziadkom to uczucie nie było dane, nikt, żadna pyskata polityczna prostytutka, nie może kazać mi o tym zapomnieć. NIKT.

Obraz
© PAP | Stanisław Gawliński

Ta banda wygadanych, acz niezbyt mądrych, medialnych i politycznych głupków niszczących radośnie naszą przeszłość, zapomina, że to, iż mogą mówić nawet największe głupoty publicznie, bezkarnie i często za państwowe pieniądze, to zasługa 4 czerwca. Zapominają, że często to, kim są i jak dobrze sobie żyją, oni i ich rodziny, zawdzięczają przemianom, które wtedy w pokojowy sposób zaczęły się w Polsce. Że wszystko to, co teraz mamy, a póki co mamy sporo i nawet największy chamski krzykacz tego nie zniszczy, to wszystko zawdzięczamy temu, że ponad 60% Polaków poszło wtedy i zagłosowało. I świat za oknem zmienił się na zawsze.

A teraz Prezydent sobie tego dnia wyjeżdża z Polski, rząd ma ten dzień gdzieś, urzędnicy państwowi mają wtedy odpracować wolne soboty, opozycja rzuca się sobie do gardeł… Cała nadzieja w nas, zwykłych ludziach, w naszym poczuciu honoru i świadomości dumy narodowej. W naszej ochocie do bycia dumnym z siebie, z tego, co osiągnęliśmy.

Bardzo proszę, nie zapominajmy o tym, nie dajmy się zakrzyczeć i nie dajmy zabić 4 czerwca. Proszę…

Karolina Korwin Piotrowska specjalnie dla o2.pl

Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową