Katowice. Policjant i ratownik skazani za pobicie walczą w sądzie

Policjant i ratownik medyczny z Katowic dochodzą sprawiedliwości. Są oskarżeni o dotkliwe pobicie mężczyzny podczas jednej z interwencji. Sprawa ciągnie się latami. W piątek w Katowicach odbyła się kolejna rozprawa apelacyjna.

Obraz
Źródło zdjęć: © iStock.com | Adrian Jurczak
Aldona Brauła

Do zdarzenia doszło w sylwestra 7 lat temu. Do jednego z domów w Katowicach została wezwana policja i karetka pogotowia. Chodziło o pobicie. Poszkodowana kobieta prawdopodobnie miała złamany nos.

Policjant Krzysztof K. chciał porozmawiać z Arkadiuszem S. mężczyzną, który zaatakował swoją żonę. Jednak ten nie chciał złożyć żadnych zeznań. Przy próbie zatrzymania zaczął się wyrywać i atakować funkcjonariusza. Wtedy jeden z ratowników medycznych Łukasz Ch. postanowił pomóc w obezwładnieniu Arkadiusza S. i użył gazu pieprzowego. Wraz z policjantem udało im się powalić na ziemię zdenerwowanego mężczyznę.

Do tego momentu zeznania zarówno oskarżonych jak i domniemanego poszkodowanego są takie same. Później obie strony podają zupełnie różne wersje. Arkadiusz S. twierdzi, że jak już leżał na ziemi to wtedy ratownik i policjant zaczęli go kopać i bić po głowie. W pierwszych zeznaniach stwierdził, że kontynuowali bicie w drodze na posterunek. Krzysztof K. i Łukasz Ch. zaprzeczają

Zobacz także: Najłatwiejsza interwencja. Przejechał im tuż pod nosem

Pierwszy wyrok uniewinnił oskarżonych. Stwierdzono, że była to klasyczna interwencja w przypadku zgłoszonego pobicia. Arkadiusz S. był bardzo agresywny i trzeba było użyć siły, aby móc go przesłuchać.

Później były kolejne rozprawy. Sąd w końcu uznał oskarżonych za winnych i nałożył na nich karę grzywny w wysokości 2 tys. dla ratownika i 3 tys. dla policjanta.

Obie strony były tym wyrokiem nieusatysfakcjonowane. Obrońcy chcą oczyszczenia z zarzutów policjanta i ratownika z Katowic, prokuratura żąda kary pozbawiania wolności.

W piątek odbyła się pierwsza rozprawa w sądzie apelacyjnym. Jeżeli wyrok skazujący zostanie podtrzymany albo zaostrzony, oskarżeni nie będą mogli wykonywać zawodu.

Jestem nieugięty, jeśli chodzi o pewne rzeczy. Jeśli miałem sygnał, że kobieta została pobita przez męża, moim priorytetem jest odizolowanie jej od sprawcy. Ona nie mogła złożyć zeznań, bo była pod wpływem alkoholu. Ale sporządziłem z tej interwencji notatkę, która powinna trafić do prokuratury i prokurator powinien przesłuchać rodzinę na okoliczność znęcania się. Nie zostało to zrobione – powiedział dla TVN24 oskarżony policjant.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski