Klniesz mocniej od szewca? Możesz być z siebie dumny

Ludzie kwieciście przeklinający wcale nie są niewykształceni i ubodzy językowo. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy.

Klniesz mocniej od szewca? Możesz być z siebie dumny
(Shutterstock.com)

Zdolność do "barokowego" przeklinania jest oznaką sprawnego władania mową. Amerykańscy psycholodzy Kristin Jay i Timothy Jay w czasopiśmie "Language Sciences" zaprzeczają powszechnej opinii, że osoba klnąca jak szewc używa wulgaryzmów, by nadrobić własne ubóstwo językowe.

*Obalają tę tezę z pomocą studentów. *Poprosili grupę młodych osób, by każda powiedziała jak najwięcej przekleństw w ciągu 60 sekund. Następnie w minutę kazano im wyliczać m.in. nazwy zwierząt. Porównanie wyników pokazało ewidentną zbieżność.

Im ktoś przejawiał większą kreatywność w bluzganiu, tym większa była jego znajomość słownictwa w innych kategoriach - czytamy w "The Independent".

Para badaczy uważa, że choć przyczepianie negatywnej łatki osobom przeklinającym jest naturalne, to niekoniecznie ostra ocena odpowiada rzeczywistości.

Swoboda w przeklinaniu jest wskaźnikiem zdolności leksykalnych. Osoby używające słów należących do sfery tabu rozumieją używane przez siebie środki wyrazu i konieczne do ich właściwego stosowania niuansowanie - tłumaczą.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić