Koronawirus. Realia pracy w supermarkecie. To zdjęcie mówi wszystko
"To nie jest w porządku" piszą pod postem zdenerwowanej matki internauci. Od poniedziałku wpis kobiety udostępniono już ponad 3,5 tys. razy. Przedstawia on realia pracy szeregowego pracownika supermarketu w czasie koronawirusa. Zdaniem kobiety psychika pracowników jest łamana każdego dnia.
Mieszkanka Queensland patrząc na swoje nastoletnie dziecko, nie wytrzymała. Australijka pokazała zdjęcie zalanej łzami córki, która po powrocie z pracy, nie była w stanie się uspokoić.
Koronawirus szaleje, a ludziom puszczają nerwy. Dobitnie przekonała się o tym córka Dedary Nydrle. 18-latka jest szeregowym pracownikiem sklepu Woolworths. Jej zdjęcie przykuło uwagę mediów.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Ludzie walczą o papier toaletowy i narzekają na brak podstawowych produktów. Pracownicy sklepu ciągle stykają się z agresywnym zachowaniem klientów – pisze matka 18-latki.
W dalszej części postu jest dużo bardziej dosadna. Czuć, że niesprawiedliwość, jaka spotyka jej córkę, bardzo ją rozsierdziła.
Bardzo wam dziękuję wy świrnięte dup.., którzy sądzicie, że to jest OK aby napastować pracowników sklepu, do tego stopnia, że łamiecie ich psychicznie – pisze Nydrle
Koronawirus w Australii. Kliencie zamęczają pracowników sklepów i aptek
Australijka apeluje do swoich rodaków, by nie zachowywali się jak szaleńcy. Przypomina im, że szeregowi pracownicy nie mają absolutnie żadnego wpływy na to, co w sklepach da się kupić, a czego brakuje.
Internauci zabrali głos. Nikt nie ośmielił się krytykować matki. Okazuje się, że zachowania, jakich doświadczyła 18-latka niestety nie są dla nich nowością. "Czasem ludzie potrafią wzbić się ponad zwykłe chamstwo" – pisze jedna z kobiet. Inna dodaje, że jej córka pracuje w aptece z Townsville i klienci, którym puszczają nerwy, zamęczają ją każdego dnia.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.