Piotr Mieśnik
Piotr Mieśnik| 
aktualizacja 

Marek Falenta o nowych nagraniach w aferze podsłuchowej: Słyszałem, że jest tego dużo

114

Z Markiem Falentą, skazanym w aferze podsłuchowej na 2,5 roku bezwzględnego więzienia za zlecenie nagrywania polityków i biznesmenów, rozmawiamy o kolejnych taśmach, które w ostatnich dniach wychodzą na światło dzienne.

Marek Falenta na sali rozpraw
Marek Falenta na sali rozpraw (PAP, Tomasz Gzell)

Kelner Łukasz N. miał zeznać, że prosiłeś go by pomógł Ci skontaktować się z Donaldem Tuskiem.

Nigdy nie miałem potrzeby się z nim spotykać. To raczej on wysyłał do mnie ministra Rafała Baniaka (wiceministra skarbu państwa – przyp. red.).

A znajomości w PiS-ie, na które miałeś się powoływać i obietnice zorganizowania przez Ciebie spotkania z Jarosławem Kaczyńskim?

Spotkanie kelnera z szefem PiS… megazabawne. Ja sam natomiast nie miałem problemu żeby umówić się z żadnym ministrem.

Jak to więc jest z tymi zeznaniami N.?

Policja chroniła go aż do pierwszej rozprawy i pilnowała, żeby zeznał to, co mu rozrysowali na tablicy.

Czy znasz treść wszystkich nagrań, czy są jeszcze takie, które rzucają cień na obecnego premiera?

Nie znam ich.

A czy są taśmy na innych polityków? Pisałeś na Twitterze o politykach opozycji i sekstaśmach z jednego z hoteli…

Na to odpowiem po ustosunkowaniu się Grzegorza Schetyny i Rafała Trzaskowskiego.

Dlaczego taśmy, m.in. z przesłuchania kelnera Łukasza N. dopiero teraz ujrzały światło dzienne?

Już dawno wnosiliśmy o upublicznienie całości materiału, ale dopiero teraz Sąd Najwyższy się na to zgodził i wydał zgodę dla dziennikarzy.

A skąd taśmy ma TVP Info?

Nie mam pojęcia. To jest bardzo dobre pytanie pokazujące, że nie ja byłem dysponentem taśm. Powtarzam: jestem niewinny i zostałem niesłusznie skazany. Udowodnię to już wkrótce. Pojawił się nowy, bardzo istotny świadek, który ma informacje, kto za tym wszystkim stoi. To Ewa Misiak. Wnieśliśmy o przesłuchanie jej, ale kolejny raz oddalono nasz wniosek. Zastanawiam się, dlaczego blokuje się wyjaśnienie prawdy o aferze taśmowej.

Jest też teoria, że za wszystkim stoją Rosjanie. Zarzucano ci bliskie związki nie tylko z ludźmi Putina, ale też GRU i rosyjską mafią.

Ja nigdy nie sprzedałem nawet kilograma rosyjskiego węgla. Podpisaliśmy kontrakt na milion ton, ale nie zdążyliśmy niczego sprzedać, bo Donald Tusk wysłał służby specjalne i zniszczył SkładyWęgla.pl. Bezpośrednim beneficjentem tej operacji są oczywiście Rosjanie z KTK (jedna z największych rosyjskich firm węglowych – przyp. red). Sprzedają towar bez polskich pośredników. Nie chcę się powtarzać, ale my mieliśmy sprzedawać ten węgiel za 599 zł, podczas gdy na rynku jest po 820 zł.

Jaki procent tego, co zostało nagrane, jest już ujawnione?

To pytanie nie do mnie, ale słyszałem, że jest tego bardzo dużo.

Czy pozostałe taśmy są w rękach prokuratury, czy może ktoś inny będzie nimi grać?

Jak widać po wczorajszej publikacji pojawiają się taśmy spoza prokuratury.

Skąd się wzięły Twoje problemy ze zdrowiem? Można przypuszczać, że to sprytny trik żeby uniknąć więzienia. Jak odniesiesz się do takiego zarzutu?

Stres związany z pomówieniem i niesłusznym skazaniem wywołał u mnie problemy ze zdrowiem. Wierzyłem, że sądy mnie oczyszczą, a okazuje się, że pracują bardzo szybko nad skazaniem mnie. Nikogo nie obchodzi wyjaśnienie tej sprawy i dojście do prawdy. Niech dziennikarze sprawdzą akta spraw sądowych i potwierdzą, że nigdy nie przyjęto żadnego z moich wniosków dowodowych. Kompletnie lekceważone jest moje prawo do obrony. W zasadzie czuję się jak w kraju arabskim, gdzie bez wyroku mnie ukamienowano.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Zobacz także: Kandydat szczery do bólu. W swojej kampanii nic nie obiecuje
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić