Był w epicentrum wydarzeń, gdy w 2014 roku wybuchła afera podsłuchowa. Kelner z restauracji "Sowa i Przyjaciele", który nagrywał znanych polityków i wpływowych biznesmenów został odnaleziony kilka tysięcy kilometrów od Polski. Konrad L. nie porzucił jednak swojego dawnego zawodu.
Po 5 latach od wybuchu afery taśmowej zapadł ostateczny wyrok. Sąd Najwyższy oddalił we wtorek wniosek o kasację prawomocnego wyroku ws. Marka Falenty. Tym samym podtrzymał wyrok poprzedniej instancji, skazujący byłego biznesmena.
Antybohater afery podsłuchowej, biznesmen Marek Falenta, w liście do "Gazety Wyborczej" skarży się na warunki w więzieniu, w którym odsiaduje wyrok. - Od 4 miesięcy przebywam w izolatce - napisał.
Nowe informacje w sprawie bohatera afery podsłuchowej. Są wyniki jego badań psychiatrycznych. Marek Falenta nie musi odsiadywać wyroku w szczególnych warunkach, nie jest też konieczna zmiana sposobu odbywania przez niego kary.<br />
Marek Falenta robi co może, by nie pójść do więzienia. Skazany w aferze podsłuchowej biznesmen wysłał kilka listów, które mają mu pomóc w odzyskaniu wolności. Jeden z nich skierował do premiera Mateusza Morawieckiego.
Sąd nie zamierza składać zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa ws. listu o ułaskawienie Marka Falenty. Biznesmen wysłał pismo do prezydenta, w którym grozi ujawnieniem zleceniodawców swoich nagrań.
- List Marka Falenty wpłynął do biura Prezesa PiS. Listowi nie nadano dalszego biegu - informuje rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. Skazany na 2,5 roku były biznesmen pisał w nim "że liczył, że jego sprawa zostanie załatwiona z urzędu".
Jak ustaliła Wirtualna Polska, w Sądzie Najwyższym rozpatrywana będzie jeszcze kasacja od wyroku 2,5 lat więzienia dla biznesmena Marka Falenty. Termin kasacji zostanie wyznaczony po powrocie akt z Sądu Okręgowego w Warszawie, do którego zostały wypożyczone.
Marek Falenta twierdzi, że ma podsłuchy, które mogą wstrząsnąć obecnym rządem. Chce je ujawnić, jeśli nie zostanie ułaskawiony. Mecenas Roman Giertych postanowił złożyć wniosek, który może zmienić jego status.
"Marek Falenta, biznesmen skazany w aferze podsłuchowej, znajduje się już w Polsce" - informuje Radio ZET. . Po przejściu procedur zatrzymany trafi do zakładu karnego. Falenta został skazany na 2,5 roku więzienia.
Mężczyzna ma w piątek wylądować samolotem w kraju, najprawdopodobniej w Warszawie - informuje RMF FM. Po przejściu procedur trafi do zakładu karnego. Marek Falenta został skazany w aferze podsłuchowej na 2,5 roku więzienia.
Hiszpańska policja ujawniła nagranie z zatrzymania Marka Falenty. 43-letni biznesmen wpadł w jednym z hoteli niedaleko Walencji. Od 1 lutego tego roku powinien odsiadywać karę 2,5 roku więzienia.
Utrudniał poszukiwania, nie używał elektroniki. Marek Falenta po dwóch miesiącach ukrywania się został zatrzymany. Kulisy akcji zdradził rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka. - Wszedł na balustradę, a więc groził, że w momencie zatrzymania może popełnić samobójstwo - poinformował.
Wydano Europejski Nakaz Aresztowania Marka Falenty, skazanego na 2,5 roku więzienia w związku z aferą podsłuchową.
Sąd Okręgowy w Warszawie wystawił list gończy za Markiem Falentą. Biznesmen prawomocnie skazany w aferze podsłuchowej nie stawił się do odbycia kary 2,5 roku więzienia.
Z Markiem Falentą, skazanym w aferze podsłuchowej na 2,5 roku bezwzględnego więzienia za zlecenie nagrywania polityków i biznesmenów, rozmawiamy o kolejnych taśmach, które w ostatnich dniach wychodzą na światło dzienne.
Z działaczem PiS miało spotykać się kilku oficerów CBA, ale tylko jeden z nich przyznał się do tego. A inny, który odpowiadał za kontakty z Markiem Falentą, awansował. Do spotkań miało dochodzić przed wybuchem afery podsłuchowej.<br />