aktualizacja 

Oto, skąd bierze się strach przed klaunami

Są jedną z głównych atrakcji kinderbali, ale okupują też pierwsze miejsca listy najpowszechniejszych lęków.

Oto, skąd bierze się strach przed klaunami
(Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY, Graeme Maclean)

Klauny bawią w cyrkach, ale są i bohaterami horrorów oraz koszmarów. Niby powinny być zabawne, jednak popkultura pełna jest tych złych i przerażających. Pojawiały się u Stephena Kinga, w „Batmanie”, czy w popularnym ostatnio serialu „American Horror Story”. Istnieje klaun-wrestler, a w zespole Slipknot muzyk z maską klauna gra na perkusji. Trudno zatem jednoznacznie określić czas, kiedy ostatnio można było zobaczyć w telewizji wesołego klauna.

Wytłumaczenie dziwnej zależności między tym, co zabawne i przerażające, nie jest proste. Żeby to przeanalizować, trzeba skorzystać z dorobku antropologii i psychologii. Czasami postać klauna budzi tylko lekki niepokój zbudowany na kulturowym stereotypie. Jednak u niektórych zaniepokojenie może rozwinąć się poważny stan lękowy, zwany koulrofobią.

Fobie to bardzo specyficzny rodzaj strachu, będący od lat przedmiotem badań naukowców. W 1920 r. psychologowie John B. Watson oraz Rosalie Rayner przeprowadzili eksperyment, podczas którego zaszczepili je u stabilnych emocjonalnie dzieci. Eksperyment był absurdalny i daleki od norm etycznych. Pozwolił jednak ustalić zależność między fobiami a powstawaniem odruchów warunkowych.

W warunkowaniu klasycznym umysł zaczyna kojarzyć dwa oddzielne bodźce. Mózg może "nauczyć się” łączyć neutralny bodziec (jak np. klauna) z negatywnym (z jakąś formą bólu czy dyskomfortu). Wystarczy, że często doświadczamy ich jednocześnie. Po zaszczepieniu tego wzoru, neutralny bodzieć może wywoływać uczucie strachu.

To właśnie dlatego strach ludzi cierpiących na fobie może wydawać się nieracjonalny. Ich neutralne bodźce są zupełnie niezwiązane z tymi negatywnymi. Większość fobii jest tworzona przez wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, zatem jeśli głębiej się nad tym zastanowić, nie jest niespodzianką, że klauny przewodzą rangingom najpopularnniejszych lęków.

Dzieci około 2. roku życia są bardzo wrażliwe na paradoks "znajomego ciała o nieznanej twarzy". Tak przynajmniej twierdzi dr Ronald Doctor, prof. psychologii na Uniwersytecie w Kalifornii. Ale czy tylko o to chodzi, czy w klaunach jest coś, co sprawia, że nasze umysły odbierają ich twarze jako niepokojące?

Niektóre lęki, takie jak np. przed pająkami, są definiowane jako coś wrodzonego. To ewolucyjny powrót do przeszłości, mający na celu ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem, czyhającym w postaci niebezpiecznego zwierzęcia. Niektórzy badacze łaczą z tym również klauny, nazywając strach przed nimi uniwersalną odpowiedzią na społeczny bodziec.

Zasłonięcie twarzy czasowo elimnuje osobę z życia społecznego. To duża przeszkoda, ponieważ to właśnie twarz jest organem, poprzez który społeczeństwo komunikuje się najbardziej – twierdzi antropolog Claude Levi-Strauss, który poświęcił życie badaniom masek wykorzystywanych przez pierwotne plemiona.

*Istnieje teoria naukowa, zwana uncanny valley (dolina niesamowitości). *To termin stosowany w hipotezie naukowej, zgodnie z którą robot, rysunek lub animacja komputerowa wyglądający bądź funkcjonujący podobnie (lecz nie identycznie) jak człowiek, wywołuje u obserwatorów nieprzyjemne odczucia, a nawet odrazę. Wystarczy pomyśleć o bardzo realistycznych robotach.

Rozpoznajesz uśmiech i twój umysł odnotowuje, że wraz ze śmiechem przychodzą dobre rzeczy. Ale jeśli ktoś śmieje się nieustannie, to jest w tym coś niepokojącego. Tak jest z klaunami. One nie zmieniają swojego zachowania i to czyni je przerażającymi – twierdzi Steven Schlozman, psychiatra z Harvardu analizujący charakterystyczny klauni uśmiech.

Strach przed klaunami jest przypadłością raczej nabytą niż wrodzoną. Żyjemy w czasach, w których media przenikają nas na wskroś, więc nie ma w tym nic dziwnego, że boimy się postaci z telewizji i horrorów. Dobrze oswoić się ze swoimi lękami i zrozumieć mechanizmy ich działania. Może dzięki temu dwa razy pomyślimy, zanim zaprosimy kolorowego przebierańca na przyjęcie i zaszczepimy dziwną fobię w kolejnym pokoleniu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić