Piotr Kalsztyn| 

Poszła w góry i się upiła. Nie mogła zrobić kroku

66

Nieodpowiedzialna turystka postawiła w stan alarmowy ratowników TOPR.

Poszła w góry i się upiła. Nie mogła zrobić kroku
(Agencja Gazeta, Marek Podmokły)

Kobieta była tak pijana, że straciła przytomność. W okolicach schroniska Kalatówki znaleźli ją inni turyści, którzy wezwali pomoc. Na miejsce przyjechali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i sprowadzili kobietę do Zakopanego.

*Ratownicy otrzymali zgłoszenie w wielkanocny poniedziałek około godziny 16. *Początkowo nie wiedzieli, jaka jest przyczyna utraty przytomności przez kobietę. Leżała przy szlaku, a kontakt z nią był utrudniony. Dopiero, gdy dotarli na miejsce okazało się, że jest kompletnie pijana.

Nic jej się nie stało, choć dzisiaj pewnie nie czuje się najlepiej – cytuje ratownika dyżurnego krakowska "Gazeta Wyborcza".

Pijani turyści nie są w Tatrach rzadkim widokiem. W regulaminie parku narodowego nie ma zakazu picia alkoholu, strażnicy mogą jedynie upomnieć spożywających napoje wyskokowe. W poniedziałek na hali Kalatówki odbywały się zawody w jeździe na starym sprzęcie narciarskim.

Zobacz także: Zobacz także: Tatry zimą. Jak przetrwać noc w schronisku

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić