Donald Trump 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych
Zaskakujące sceny na Kasprowym Wierchu. Pewien turysta zdołał uwiecznić absolutnie wyjątkowy moment. Dla nowożeńców będzie to z pewnością pamiątka do końca życia!
Ratownicy TOPR informują o tajemniczej serii zatruć w Tatrach. Tylko w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin interweniowali kilkukrotnie, ewakuując z gór co najmniej 20 osób. Jak informuje w rozmowie z Interią doktor ze szpitala w Zakopanem, najprawdopodobniej zatruli się po wypiciu wody z potoku.
11 sierpnia minęło 30 lat od jednego z najtragiczniejszych wypadków w historii Tatr. W katastrofie śmigłowca "Sokół" w okolicach Doliny Olczyskiej zginęły cztery osoby - dwaj piloci oraz duet ratowników górskich.
14-latek ze Słowacji zdecydował się samodzielnie zdobyć Rysy. Postawił na nogi słowackie służby, które ewakuowały go z grani szczytu. Polski TOPR też apeluje do rodziców, żeby ci nie narażali życia swoich dzieci.
Do groźnego wypadku doszło w Tatrach. Siedmioletnia dziewczynka podczas wspinaczki na Świnicę spadła z około sześciu metrów. Dziecko zatrzymało się na półce skalnej. Ratownicy TOPR wystosowali do rodziców specjalny apel.
Naczelnik TOPR Jan Krzysztof zwrócił się z apelem do rodziców wybierających się w piesze wycieczki w Tatry. Jak stwierdził, w ostatnim czasie nasilił się niepokojący trend, gdy dorośli zabierają swoje pociechy na zbyt ambitne wyprawy. - Zabieranie dzieci w rejony wysokogórskie (...) jest narażaniem dzieci na poważne konsekwencje zdrowotne - napisał ratownik.
Tragiczne wieści z Tatr. Ratownicy TOPR znaleźli we wtorek (16 lipca) rano ciało turysty pod szczytem Rysów. Poszukiwania mężczyzny trwały w nocy po tym, jak zgłoszono jego zaginięcie, gdy nie powrócił z zaplanowanej wyprawy na najwyższy szczyt Polski.
Kolejna tragedia w Tatrach. W Dolince za Mnichem znaleziono ciało 60-letniego turysty. Mężczyzna spadł w przepaść na oczach innych turystów. Świadkowie wezwali pomoc, ale ratownicy TOPR byli bezsilni.
Do kolejnego tragicznego w skutkach wypadku doszło w rejonie Morskiego Oka i Wrót Chałubińskiego. Ratownicy TOPR odnaleźli tam turystę, który zginął na miejscu, prawdopodobnie wskutek poślizgnięcia się. W ostatnich dniach Tatry są dla wędrujących wyjątkowo niebezpieczne.
W bieżący weekend w Tatarach doszło do kilkunastu wypadków turystycznych, w tym jednego śmiertelnego. Zginął mężczyzna, który poślizgnął się na płacie śniegu w rejonie Małego Koziego Wierchu. Jeden z ratowników górskich za pośrednictwem mediów społecznościowych w dosadnych słowach ocenił zachowania turystów na szlakach. Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna.
TOPR ostrzega przed niebezpiecznymi warunkami panującymi obecnie w górach. Tylko w ostatni weekend ewakuowano aż 15 turystów. Do postu dołączono nagranie z akcji ratowniczej, podczas której ewakuowano grupę ze szczególnie groźnego odcinka szlaku. Dwie osoby zsunęły się na śniegu.
Ostatnie dni przyniosły ciepłą i słoneczną aurę. Turyści w Tatrach dopisali, co widać było na górskich szlakach. Choć w dolinach wiosna w pełni, w wyższych partiach gór nadal panują zimowe warunki. Media społecznościowe obiegło nagranie turystki, która w takim obuwiu wybrała się na szlak. TOPR przypomina o zasadach bezpieczeństwa.
Zbliża się majówka, a więc czas, kiedy wielu Polaków wybierze się w Tatry, by spędzić aktywnie swoje krótkie urlopy. Tymczasem na profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego pojawiło się nagranie lawiny, jaka zeszła nad Czarnym Stawem pod Rysami. Pamiętajcie, że w górach nadal panuje zima.
Tragiczne doniesienia z Tatr. W poniedziałek, 8 kwietnia ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli ludzkie szczątki. Ciało odkryto w rejonie Ciemniaka w masywie Czerwonych Wierchów. Sprawą zajęła się zakopiańska policja.
Mnóstwo osób zawdzięcza mu swoje życie. Józef Janczy, postać niezwykle ceniona w środowisku ratowników górskich, nie żyje. Jego śmierć wywołała głęboki smutek w środowisku TOPR oraz wszystkich tych, którzy mieli okazję go poznać w górach. "To była jedna z najbardziej zasłużonych osób dla ratownictwa w Tatrach" — przyznają koledzy.
Dwa groźne wypadki miały miejsce w Tatrach słowackich w ten weekend - informuje "Gazeta Wyborcza". W obu przypadkach to narciarze wywołali lawiny, z którymi musieli sobie poradzić. I w obu zadziałały plecaki lawinowe, które uchroniły ich od tragedii. Warunki w górach są bardzo trudne, trzeba mieć głowę na karku.
Zagrożenie lawinowe trzeciego stopnia obowiązuje na całym obszarze Tatr. Komunikat tej treści opublikowali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przestrzegli też przed nietypowymi jak na tę porę roku warunkami pogodowymi.
We wtorek (30 stycznia) w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w Tatrach, zeszła lawina. Śnieg porwał jednego turystę. Okazuje się, że mężczyzna miał ogromne szczęście w nieszczęściu, ponieważ doznał jedynie lekkich otarć i potłuczeń, choć – jak poinformował TOPR – obryw śniegu miał aż dwa metry grubości! Potęgę lawiny uchwycono na zdjęciach.